Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

Michalc

Hej

Jestem na poziomie rozwazania : akademik/stancja.
Jestem bardziej za akademikiem, bo nikogo nie znam w Krakowie, a to jest chyba wspanialy sposob zeby sie jakos zaklimatyzowac Smile

Oczywiscie stancja ma swoje plusy, takie jak intymnosc, prywatnosc i bezpieczenstwo.
Jak to jest w akademiku ?
Pytam, bo choc nie naleze do "bogatej rodziny" to mam duzo sprzetu, bo jest to dla mnie po prostu priorytet. Czy chowajac swoja drukarke, skaner, monitor, konsole, laptop i inne w pokoju w domu studenckim, musze sie o nie bac ?

Dzieki Smile

samotna

Jeżeli chcesz mieszkać w akademiku to musisz nastawić się na to, że stosunkowo małą przestrzenią musisz podzielić się z 2 innymi osobami. Nigdy też nie wiesz na kogo trafisz, a zresztą wg mnie jeżeli trafisz na fajnych ludzi to niepotrzebne Ci są takie masy sprzętu elektronicznego, a poza tym w akademiku są ciekawsze rzeczy do roboty niż zamykanie się w świecie elektroniki. Praktycznie w każdym akademiku masz dostęp do taniej drukarki i skanera(przynajmniej tak jest na Bydgoskiej). Wystarczający sprzętem(dla mnie) jest więc laptop i dobre głośniki;)Poza tym mogą się zdarzać kradzieże(to, że ludzie z którymi mieszkasz są ok niekoniecznie inni tacy są, a w czasie imprez pojawiają się też osoby spoza akademika).Ale jeżeli bardzo zależy Ci na zabraniu swojego sprzętu to szukaj raczej stancji lub mieszkania/pokoju do wynajęcia samemu lub ze znajomymi. Smile

.atraM

Akademik!

Ja wybieram się do akademika Smile

. Pierwszy rok Smile

bo dokładnie tak samo nie znam nikogo w Krakowie, a tak najprościej poznać dużo ludzi no i ludzie z innych lat mają wiedzę o profesorach, zajęciach, poza tym łatwo zdobyć jakieś notatki no i trudno o nudę Smile

.
Moim zdaniem lepiej trafić na dziwnych współlokatorów w akademiku niż na stancji, bo tam już tylko z nimi musisz żyć, a w akademiku jest dużo ludzi.
Ja zamierzam rok lub dwa mieszkać w akademiku i jak poznam jakiś fajnych ludzi to się przenieść do mieszkania.
Mam sporo znajomych w akademikach, co prawda w Warszawie i nigdy nie słyszałam żeby komuś coś zginęło. Z tego co czytam tutaj na forum to też nikt się nie skarżył na takie sprawy.

Michalc

No, tak wlasnie myslalem.
Chcialem wiedziec jak to wyglada w praktyce, oczami studenta.

Dziekuje za wyczerpujaca wypowiedz Smile

Na pewno wezme to pod uwage:)

samotna

jeżeli miałbyś jeszcze jakieś pytania to jeżeli tylko będę znała odpowiedź to jej udzielę Smile

odnośnie kradzieży to niestety w tym roku na Bydgo D zdarzyła się kradzież w czasie juwenaliów;/(zginęły 2 lub 3 laptopy teraz nie pamiętam już dokładnie) przez jakiś czas wychodząc nawet na 2 min zamykaliśmy drzwi żeby nic nam nie poginęło

SchwarzerEngel

W Żaczku też zaginęły parę lat temu 2 laptopy, tak więc niestety takie rzeczy się zdarzają.
Poza tym, jak już wspomniano, będziesz miał dużo mniej miejsca na swoje rzeczy niż u siebie w domu i możesz się z tym wszystkim zwyczajnie nie pomieścić.

Songo91

To tak nawiązując do tematu Rolling Eyes

"Krakowska policja wyjaśnia okoliczności śmierci 22-letniego mężczyzny, którego ciało znaleziono przed budynkiem akademika przy ul. Bydgoskiej w Krakowie.

Dokładny przebieg zdarzeń nie jest na razie znany. Policja nie wyklucza, że 22-latek po tym, jak wrócił w nocy ze środy na czwartek ze spotkania towarzyskiego do pokoju w akademiku, w którym spali jego dwaj koledzy, zaatakował jednego z nich, 21-latka, a następnie wypadł przez okno, ponosząc śmierć na miejscu.

Jak powiedziała INTERIA.PL Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji, są to na razie jedynie przypuszczenia, gdyż dokładny przebieg zdarzeń znany będzie dopiero po przesłuchaniu ranionego nożem 21-latka. Na szczęście - jak się okazało - poszkodowany wyszedł już ze szpitala, jego obrażenia nie okazały się groźne.

Okoliczności tragedii bada policja pod nadzorem prokuratury, która zleciła sekcję zwłok zmarłego 22-latka."

Tutaj jest więcej informacji:

[link widoczny dla zalogowanych]

malinowa

No jak miło - jak ja się wybieram do Krakowa to tam wybuchające bomby, zaginięcia i morderstwa. Ale ja sama również wybrałam akademik - zero znajomych w Krk Smile

.atraM

Malinowa dokładnie ja tak samo Smile

, też jak byłam to była ta bomba Very Happy

.
A co do zero znajomych to wczoraj się ta sytuacja zmieniła, bo się okazało, że moja koleżanka się dostała na matematykę.

juice

e no jakie morderstwa? takie sytuacje mają miejsce w każdym dużym mieście i to nie tylko pod akademikami Rolling Eyes

u nas przynajmniej nie palą się ikarusy, tak jak w Warszawie...

a co do kradzieży - to chyba oczywiste, że jeśli zostawia się pokój otwarty, takie sytuacje mogą mieć miejsce. To tak jakbyście własne mieszkanie zostawili bez zamknięcia i dziwili się, że ktoś Was okradł..

Remunen

Tylko Ty możesz zamykać, a trafi Ci się w pokoju jakaś fleja bez pojęcia o życiu i nie z własnej winy pożegnasz się z laptopem. . . Ja mieszkam w Krakowie już wprawdzie 2 lata, ale jak tylko przyjechałem to zdecydowałem się na mieszkanie. Jakoś nie wyobrażam sobie realnych możliwości nauki w akademiku Wink

malinowa

Ja mam cichą nadzieję że trafię na kogoś normalnego, a jakby mi się nie spodobało to najwyżej poszukam jakiegoś lokum jak troszeczkę poznam miasto - a nóż widelec ktoś z roku będzie szukał mieszkania i się jakoś zgadamy.

.atraM

Ja pierwszy rok lub dwa chcę mieszkać w akademiku, a później znaleźć jakiś znajomych i się przenieść do mieszkania Smile

.

juice

SchwarzerEngel

Remunen, wszystko zależy od akademika. Np. w nowej części Żaczka jest bardzo spokojnie, nie ma żadnych imprez, więc można się bez problemu uczyć Smile

Mumin

Ja już mam trzyletnie doświadczenie z internatu...tak wiem akademik to inna para kaloszy, ale przez te trzy lata zdążyłam opracować strategię nauki w czasem ekstremalnych warunkach (7 osób w pokoju Wink

) W tym roku składam podanie o miejsce w akademiku i mam nadzieję trafić na w miarę spokojne osoby Smile

malinowa

He he... 7 osób w pokoju Smile

To już jesteś weteranem Smile

.atraM

W Żaczku jest spokojnie? O nie. A miałam się o niego starać.
Nawojka też taka spokojna?
A powiedzcie mi jeszcze jak to jest np. jakby raz na jakiś czas powiedzmy raz na miesiąc ktoś chciał się przenocować, to duży problem jest?
(Sama nocowałam dość często w akademiku WATu w Wawie, bo miałam wtedy bliżej na poranne kursy, wtedy mój znajomy musiał iść o jakąś zgodę i załatwiać.)

natalka_ka

W piaście jest tak, że jak chcesz kogoś przenocować to bierzesz z recepcji tzw wejściówkę i na niej musisz mieć podpisy osób ze składu plus kogoś z rady mieszkanców. Nie ma z tym problemu żadnego. Podejrzewam, że w innych akademikach jest podobnie.

hakim

Kto by sie o jakieś zgody czy podpisy starał. Dogadujesz sie ze współlokatorami i wprowadzasz gościa tak żeby się w recepcji nie połapali.

.atraM

To super

oby tylko trafić na jakieś osoby, co będą często do domu na weekendy jeździć :p.

A Nawojka jest daleko miasteczka studenckiego? I jest strasznie spokojna czy raczej taka normalna?

natalka_ka

Recepcja to nie zwraca uwagi na ludzi praktycznie wcale, za to jak się trafi upierdliwy ochroniarz to potrafi sprawdzać nawet osoby, które już kojarzy także moim zdaniem dla świętego spokoju lepiej załatwić wejściówkę szczególnie jak ktoś wpada na weekend czy jakiś dłuższy czas.

hakim

Zawsze można wejść przez okno.
Student studentowi bratem i nawet jak nie mieszkasz na parterze to zawsze znajdzie się ktoś kto użyczy okna do wprowadzenia gościa Smile

natalka_ka

Chyba bym się jednak mimo wszelkiej pomocy nie pokusiła o wchodzenie przez okno na co najmniej drugie piętro Razz

hakim

Przypomniało mi się, że w tamtym roku z Żaczka i Bursy ukradli parę laptopów, a na Bydgoskiej kilka lat temu grasował gwałciciel Smile

Kaja

Oo, było, było. To miał być jakiś obcokrajowiec (Arab chyba). Strach było iść pod prysznic. Very Happy

.atraM

<hahaha> niezła akcja, żadna nie miała siły żeby mu coś zrobić tak żeby już do następnej nie poszedł?

zyciemisiu

myślę, że to nie tak łatwo

.atraM

Nie no masz rację. To dużo było ofiar?

SchwarzerEngel

Żaczek (zaznaczam, że Nowy Żaczek!) był spokojny kiedy ja tam mieszkałam, a to było 4 lata temu. Wszystko zależy jakie osoby się trafią na korytarzu i w pokoju, ale dużo robi jednak klub, który jest praktycznie częścią akademika. Pewnie dużo osób decyduje się imprezować właśnie tam.