Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

bluebell

Witam.

Mam pytanie odnośnie do ewentualnych, acz wątpliwych szans dostania się na wybrany kierunek studiów po zakończeniu procesu rekrutacji na tenże (nie będzie już kolejnych tur).

Moja sytuacja przedstawia się tak, że jestem tuż pod kreską. Mam o 0,33 punktu mniej niż ostatnia przyjęta osoba. Jakkolwiek, limit miejsc wynosi 30 osób, a przyjęto ich 31. Ponadto kierunek jest bardzo oblegany (filologia hiszpańska), więc praktycznie niemożliwym jest, żeby ktoś jeszcze we wrześniu z niego zrezygnował.

Odwołania pisać, rzecz jasna, nie mogę, ponieważ nie popełniono żadnego błędu w procesie rekrutacji, zwyczajnie zabrakło dla mnie miejsca.

Chciałabym jednak wiedzieć, czy istnieje jakaś w miarę realna możliwość dalszego ubiegania się o przyjęcie na te studia? Jakieś pisma, podania, rozmowy, cokolwiek?

Zdaję sobie sprawę z tego, że moje pytanie wionie głupotą właściwą dzieciom nadziei, jednak chciałabym wiedzieć, czy ktoś może słyszał o przypadkach takiego "cudownego" przyjęcia na zamkniętą już i wypełnioną po brzegi listę studentów. Albo czy ktoś uważa/wierzy, że coś mogę w tym zakresie zdziałać (przy czym opinia/wiara ta poparta jest czymś innym niż - jak u mnie - bezpodstawnym gdybaniem Wink

).

Z góry dziękuję za odpowiedź, choć z pewnością będzie ona jedynie rozwianiem mego wishful thinking Wink

Pozdrawiam Smile

Gangrel

Bardzo wątpie. Bo przecież gdyby Tobie się udało, to osoba, być może mająca 0.1% mniej od Ciebie też by chciała próbować i tak w kółko. Tym nie mniej możesz zapytać swój sekretariat, w sumie co masz do stracenia.

SchwarzerEngel

Myślę, że jest jeszcze szansa, że jednak ktoś zrezygnuje, z różnych powodów. To nie jest niemożliwe. Innej możliwości nie ma niestety, ale jeżeli na prawdę Ci zależy to poprawiaj maturę i startuj za rok. To nie jest żadna ujma, ja poprawiałam 2 razy, ale było warto. I podejrzewam, że doceniam to przez to wszystko dużo bardziej niż osoby, które dostały się od razu po maturze (ale takich jest i tak niewiele na japonistyce). A studiowanie wymarzonego kierunku po tylu latach walk daje niewyobrażalną radość i satysfakcję, a dodatkowo motywuje, żeby dać z siebie wszystko Smile

pigułka

jesteś TUŻ pod kreską, w sensie pierwsza pod kreską?
nie wycofuj papierów, czekaj cierpliwie - niechaj żywi nie tracą nadziei - mojej koleżance się zdarzyło, że we wrześniu do niej z romańskiej dzwonili, czy jednak nie chciałaby podjąć studiów, bo ludzie porezygnowali...

Ceres

Jestem w podobnej sytuacji, tylko, że na indologii - jestem 3 pod kreską.
Jedyne na co "mogę liczyć", to właśnie na ten telefon - ale nawet na niego nie chcę się łudzić, bo, tak jak napisałam, jestem trzecia, a nie pierwsza, czy druga pod kreską.
Kurde, to jest ból.. Że tak niewiele brakowało... Confused

olakama

Też mi się wydaje, że warto poczekać i może się udać, skoro tak niewiele Ci brakuje:) Zaglądaj często na ERK. W każdym razie ja składałam też papiery na dziennikarstwo, limit przyjęć niby był 70, ale w pierwszym rzucie zakwalifikowali 106 osób. Ja byłam 149 (czyli ponad 40 miejsc różnicy!!) i... właśnie wczoraj zostałam przyjęta Razz

Wprawdzie i tak nie mam zamiaru jednak podjąć dwóch kierunków na raz, ale jak widać wszystko jest możliwe. Smile

bluebell

Dziękuję za rady i opinie Smile

Jestem tuż pod kreską - ale razem z sześcioma innymi osobami z tym samym wynikiem. Prawdopodobnie to powstrzymało komisję od przyjęcia kolejnych studentów, bo musiałoby ich być aż sześciu.

Lista studentów została już zamknięta, nie ma kolejnych tur rekrutacji, więc jedyne co mi pozostaje, to czekać, aż może ktoś we wrześniu/październiku się wykruszy Wink

A tak czy inaczej, drugi kierunek w późniejszych latach zawsze warto zacząć. ;p

olakama

No jasne:) A kto wie, może tak Ci się spodoba portugalski, że już pogardzisz za rok fil.hiszpańską? Very Happy

bluebell

Sądzę, że nie poprzestanę na jednym kierunku studiów ;p Acz drugim może niekoniecznie będzie filologia hiszpańska (zwłaszcza, że na portugalskiej jako drugi język zamierzam wziąć sobie hiszpański - jeśli dostałabym się na hiszpańską, jako drugi wzięłabym portugalski Wink

generalnie skupiam się na tym duecie). Cóż, zobaczy się. Tak czy inaczej, po gołej portugalskiej z pracą może być cienko, dlatego drugi kierunek warto dorobić.

olakama

No, w pełni się zgadzam.

Też mam zamiar iść na drugi i jak na ten moment to byłoby to edytorstwo.