Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

brzoskwinka

ludzie, masakra jakaś - nie mogę uczyć się w czytelni, bo tam książki pełne kurzu (mam alergie na roztocze), ide wiec do akademika, a tam też syf, bo przecież kumpele z pokoju nie będą się przejmować moim problemem, na pole (w końcu studiuje w Kraku, więc trzeba było się tego słówka nauczyć

) też nie pójdę (mam alergie na pyłki) no i d**** zbita. Gdzie mam się uczyć? Albo, jak pozbyć sie tego wstrętnego kurzu. Przecież nie będę sprzątać w Jagiellonce

Owszem, biore leki - clatre - i jest po nich supper, ale powinnam unikać kontaktu z alergenem...

cmgdrvkx

rekinek239

tonka

Okropna sytuacja rzeczywiście. Rekinek ma w każdym razie dużo racji. Posłuchaj tych rad, może coś dadzą Smile

. Ja polecałabym też mają zmianę wystroju wnętrza na takie bez zbędnych bibelotów, które mogą się dodatkowo kurzyć. Sama zastosowałam ten pomysł we własnym [link widoczny dla zalogowanych] i bardzo dobrze się on sprawdził.

PanPiszacy

To faktycznie nie za ciekawie... Może zastanów się nad zmianą miejsca zamieszkania skoro to sprawia Ci aż taki dyskomfort?

tonka

Zmiana miejsca zamieszkania nie jest niestety taką łatwą sprawą, więc nie sądzę, żeby wchodziła w grę.

jurczak79.79

Może delikatna, subtelna sugestia pracownikom biblioteki, uczelni. W koncu alergia to nic fajnego a dbanie o porządek w takim miejscu powinno być choć na umiarkowanym poziomie. Współczuje!

kari

Zwykłe sprzątanie nie pomoże, bo w ksiażkach jest pełno kurzu. Biblioteka nie jest dobrym miejscem dla alrgików.

Rainie · beanus Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów

Jest jakiś nowy odkurzacz firmy Bosch z końcówką do zbierania kurzu, właśnie się nad nim zastanawiam.