|
Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu Ta budka telefoniczna jest zarezerwowana dla Clarka Kenta.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.atraM student pełną parą
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 453 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Politologia specjalność dziennikarstwo polityczne! Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:51, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Uczelnia sobie zarobi, a po semestrze albo dwóch ich wywali.
A powiedzcie mi jeszcze, ktoś może mniej więcej wie jaki był końcowy próg na Stosunki Międzynarodowe?
Ostatnio zmieniony przez .atraM dnia Wto 12:58, 09 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
SchwarzerEngel dziekan
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:42, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
A kto jest teraz przygotowany na jakikolwiek kierunek, skoro nie ma egzaminów wstępnych. To że ktoś jest kujonem albo chodził przez 3 lata liceum na drogie korepetycje jeszcze nie świadczy o tym, że się nadaje. W liceum powinny być prowadzone jakiekolwiek warsztaty na temat wyboru kierunku studiów (czy studiów w ogóle) i przyszłego zawodu. Bardzo tego brakuje. Teraz nauka polega głównie na dopasowaniu się do klucza. |
|
Powrót do góry |
|
|
zyciemisiu student pełną parą
Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: slawistyka/filozofia Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:01, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
jeśli ktoś chce dostać się na konkretny kierunek, robi wszystko żeby mu się to udało. albo i nie robi. ktoś zainteresowany filozofią będzie czytał książki związane z tą dziedziną jeszcze przed dostaniem się, bo go to interesuje.
o takie przygotowanie mi chodzi.
a egzaminy wstępne to swoją drogą. |
|
Powrót do góry |
|
|
czokapik student pełną parą
Dołączył: 08 Lip 2011 Posty: 183 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: historia/zarządzanie informacją Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:15, 10 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
W I turze na historii wzieli 398 osób (przy limicie 250), a była jeszcze II.
Cieszę się, że studiuję na jednej z najlepszych uczelni w kraju
Jak to mówią, najpierw musi być ilość, żeby się ją dało przekuć w jakość. Niestety, to działa chyba tylko w wojsku... |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:32, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
zyciemisiu napisał: | to kwestia wydziału - jak chcą mieć głąbów, albo ludzi kompletnie nieprzygotowanych na ten kierunek, to niech biorą - to dla nich w końcu dodatkowe pieniądze. |
Przyjmowanie kandydatów z niskimi wynikami to nie decyzja uczelni. Nie mogą ustalić progu minimalnego, biorą wg limitu miejsc. Jak na studia matematyczne zapisuje się ktoś, kto miał np. 20% z matematyki na maturze, to raczej problem tej osoby, a nie uczelni. |
|
Powrót do góry |
|
|
juice student pełną parą
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 377 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stosunki Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:09, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
.atraM napisał: | Uczelnia sobie zarobi, a po semestrze albo dwóch ich wywali.
A powiedzcie mi jeszcze, ktoś może mniej więcej wie jaki był końcowy próg na Stosunki Międzynarodowe? |
po semestrze nie wywalają, bo roczne rozliczenie.
A co do SM - na pewno mega niski, masa osób rezygnuje na rzecz innych kierunków, np. prawa. Moja kolezanka będąc po 1. rekrutacji na 80. miejscu rezerwowym się dostała... |
|
Powrót do góry |
|
|
zyciemisiu student pełną parą
Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: slawistyka/filozofia Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:26, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
AisaK92 napisał: | zyciemisiu napisał: | to kwestia wydziału - jak chcą mieć głąbów, albo ludzi kompletnie nieprzygotowanych na ten kierunek, to niech biorą - to dla nich w końcu dodatkowe pieniądze. |
Przyjmowanie kandydatów z niskimi wynikami to nie decyzja uczelni. Nie mogą ustalić progu minimalnego, biorą wg limitu miejsc. Jak na studia matematyczne zapisuje się ktoś, kto miał np. 20% z matematyki na maturze, to raczej problem tej osoby, a nie uczelni. |
nie ogarniam. to zgadzasz się ze mną czy się nie zgadzasz ze mną się?
przeca nie biorą wg limitu miejsc, byłam, widziałam, to wiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:55, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Nie bardzo wiem z czym mam się zgodzić. Że progi punktowe zależą od wydziału, to rzecz oczywista i wiadoma od dawna. Jeśli zaś uważasz, że uczelnia źle robi przyjmując takich ludzi, to się nie zgadzam...
Biorą wg limitu miejsc. Nie dokładnie wg niego, przyjmują więcej kandydatów, bo z góry kalkulują, że część osób zrezygnuje, a część po pierwszym roku odpadnie - jak to już chyba dziesiątki razy było powiedzane na forum. Ostatecznie i tak dane kierunki ukończy mniej więcej tyle osób, ile jest podane w limicie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Baś kandydat
Dołączył: 08 Sie 2011 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: biologia i geologia Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:13, 26 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
nie wiecie jak to jest z tymi progami na biologi i geografii badź biologi i geologii? jak przyjmowali w ubiegłych latach itp;) |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:31, 26 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wiemy. W końcu stronę wcześniej są podane wszystkie progi o___O |
|
Powrót do góry |
|
|
Baś kandydat
Dołączył: 08 Sie 2011 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: biologia i geologia Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:59, 26 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
ej Boże drogi wiem że są chodziło mi o to czy np zdarzyło się tak że rozpoczeli rok akademicki bez maksymalnej liczby osób... |
|
Powrót do góry |
|
|
zyciemisiu student pełną parą
Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: slawistyka/filozofia Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:35, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
AisaK92 napisał: | Jeśli zaś uważasz, że uczelnia źle robi przyjmując takich ludzi, to się nie zgadzam... |
źle robi i kropka. obniżają poziom. ale za to kasa leci, przynajmniej przez 1, albo 2 semestry
AisaK92 napisał: | Biorą wg limitu miejsc. Nie dokładnie wg niego, przyjmują więcej kandydatów, bo z góry kalkulują, że część osób zrezygnuje, a część po pierwszym roku odpadnie - jak to już chyba dziesiątki razy było powiedzane na forum. Ostatecznie i tak dane kierunki ukończy mniej więcej tyle osób, ile jest podane w limicie. |
jeśli nie dokładnie, to nie wg niego - nie wydaje mi się w końcu, by np. 103 osoby przyjęte spełniały się w limicie przyjęć równym 70 :] chyba, że moja matematyka szwankuje. biorą więcej. czytam forum, więc wiem co tam jest napisane, sama nawet się tam wypowiadałam, warto najpierw zerknąć, zanim się zacznie rzucać nieuprzejmościami na lewo i prawo. warto zwrócić też uwagę na pewną różnicę, którą zresztą sama (prawdopodobnie nieświadomie) wykazałaś. otóż przyjmują nie wg limitu, ale nadprogramowo, EFEKTEM CZEGO uzyskujemy liczbę osób z tytułem mgr zbliżoną do tzw. "limitu". swoją drogą bardzo mnie interesuje skąd wzięłaś te statystyki, chętnie się z nimi zapoznam.
(jest określona liczba studentów, która musi zostać przyjęta, żeby kierunek ruszył, zdaje się, że jest podana na stronie poszczególnych na erku) |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:14, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
przyjmują nie wg limitu, ale nadprogramowo, EFEKTEM CZEGO uzyskujemy liczbę osób z tytułem mgr zbliżoną do tzw. "limitu"
Zasadnicze pytanie: co w tym złego? W ogóle nie rozumiem, czemu Ci tak przeszkadza ta informacja o oficjalnym limicie przyjęć.
Weźmy taką biofizykę. Chętnych jest tak mało, że przyjmują wszystkich, w tym ludzi, którzy złożyli papiery mając słabe wyniki. Skoro ktoś chce to studiować, chociaż nie poradził sobie nawet na maturze - znacznie łatwiejszej od sesji - to dlaczego uczelnia ma szlachetnie nie przyjąć jego kasy na rekrutację? "Przepraszamy, nie przyjmujemy kretynów, dlatego chociaż jest oficjalnie dla pana miejsce, to pana nie przyjmiemy, bo jesteśmy zbyt honorowi na to, by zarabiać pieniądze"? A poziom wcale się nie obniży przez to, że zamiast 40 osób UJ przyjmie 20. Bedzie miała po prostu mniej studentów, a to nie wpływa na to, na jakim poziomie są ci najlepsi albo na jakim poziomie uczą profesorowie.
Nieprzyjemności się pojawiają, bo trudno mieć cierpliwość, tłumacząc tak proste rzeczy. A myślenie typu "nie powinni przyjmować maturzystów z fatalnymi wynikami, bo to nieładnie brać od nich pieniążki, skoro i tak po pół roku wylecą ze studiów" uważam za obrzydliwie lewicowe. Uczelnia nie jest od tego, by korygować błędne decyzje życiowe głupich małolatów i wpychać im z powrotem do rączek kasę, którą oni zmarnują z własnej winy.
Ostatnio zmieniony przez AisaK92 dnia Nie 18:19, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
zyciemisiu student pełną parą
Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: slawistyka/filozofia Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:03, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
AisaK92 napisał: | co w tym złego? W ogóle nie rozumiem, czemu Ci tak przeszkadza ta informacja o oficjalnym limicie przyjęć. |
oj dziecino. mnie nie przeszkadza, nie wiem skąd ci się wzięła ta informacja - zwracam jedynie uwagę na fakt, że źle to ujęłaś.
AisaK92 napisał: | Weźmy taką biofizykę. Chętnych jest tak mało, że przyjmują wszystkich, w tym ludzi, którzy złożyli papiery mając słabe wyniki. Skoro ktoś chce to studiować, chociaż nie poradził sobie nawet na maturze - znacznie łatwiejszej od sesji - to dlaczego uczelnia ma szlachetnie nie przyjąć jego kasy na rekrutację? "Przepraszamy, nie przyjmujemy kretynów, dlatego chociaż jest oficjalnie dla pana miejsce, to pana nie przyjmiemy, bo jesteśmy zbyt honorowi na to, by zarabiać pieniądze"? |
nadinterpretacja. coś mi się widzi, że już się uprzedziłaś, i czego nie powiem, dobierzesz to jako atak i krytykę wszystkiego :]
otóż nie krytykuję, że biorą pieniądze - bardzo dobrze, że biorą, mogliby nawet częściej. nie mówię też o pieniądzach z rekrutacji, a o tych, które przypadają na każdego studenta już w trakcie trwania studiów.
to czy osoby ze słabymi maturami powinny studiować to w ogóle inny temat, i on też był poruszany w płatności za 2 kierunek, odsyłam.
AisaK92 napisał: | A poziom wcale się nie obniży przez to, że zamiast 40 osób UJ przyjmie 20. Bedzie miała po prostu mniej studentów, a to nie wpływa na to, na jakim poziomie są ci najlepsi albo na jakim poziomie uczą profesorowie. |
wiadomka. przy mniejszej ilości studentów, a tej samej ilości wybitnych, poziom będzie nawet lepszy, teoretycznie. wydaje mi się jednak, że nie o tym mówiłam, bo nie chodzi mi tylko o tych najlepszych, ale o ogół.
AisaK92 napisał: | trudno mieć cierpliwość, tłumacząc tak proste rzeczy. |
jezusicku, ty mi nic nie musisz tłumaczyć, naprawdę, szanuję twój i mój czas. oczywiście doceniam inicjatywę. nie należę do osób, które się wypowiadają nie mając o niczym pojęcia trochę doświadczenia ze studiami mam, własne zdanie też, nawet całkiem wyrobione, więc uwierz, wywyższanie się w takich błahostkach tylko ciebie stawia w złym świetle, przynajmniej w moim odczuciu :]
AisaK92 napisał: | A myślenie typu "nie powinni przyjmować maturzystów z fatalnymi wynikami, bo to nieładnie brać od nich pieniążki, skoro i tak po pół roku wylecą ze studiów" uważam za obrzydliwie lewicowe. |
znów wkładasz mi do buzi.
oczywiście, że nie powinni przyjmować osób z fatalnymi wynikami. potem mamy 1/10 narodu z mgr przed imieniem i pretensjami, że nie mogą znaleźć megasuperpłatnej pracy po studiach.
ale że nieładnie brać od nich pieniądze? [https://www.facebook.com/pages/NIENAWIDZE-ludzi-kt%C3%B3rzy-na-pieni%C4%85dze-m%C3%B3wi%C4%85-PIENI%C4%84%C5%BBKI-lub-PINI%C4%84%C5%BBKI/304515220102] nieeeeeeee. brać ile wlezie, przynajmniej standard się polepszy, szybciej nowy budynek paderevianum wybudują i w ogóle.
nawiasem, mieszanie lewicy ze słowem "obrzydliwy" jednak trochę zabolało mnie w serduszko :< mimo że moja lewica niezbyt skrajna. a czyżby prawica? mam nadzieję, że nie nowa ;]
AisaK92 napisał: | Uczelnia nie jest od tego, by korygować błędne decyzje życiowe głupich małolatów i wpychać im z powrotem do rączek kasę, którą oni zmarnują z własnej winy. |
po powyższym wytłumaczeniu kwestii finansów, myślę, że to bez związku kompletnie. aczkolwiek z tym, że uczelnia nie bierze odpowiedzialności za błędy młodocianych, to się zgadzam. tak zresztą jest w praktyce.
niniejszym kończę wywód. mam nadzieję, że temat również. |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:31, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wydaje mi się, żebym była na tyle nieuprzejma w powyższej dyskusji, żeby zasłużyć na - w swym wydźwięku pogardliwe - określenie "dziecino"...
Odniosłam wrażenie, że jednak przeszkadza - w końcu uważasz, że jest nie w porządku, że podają oficjalny limit, który nie pokazuje tego, ile osób w 1. turze ma szansę dostać się na studia. Przecież to nikomu nie szkodzi.
Wg mnie to niekoniecznie działa tak, że więcej słabych uczniów => słabszy poziom. W szkołach typu gimnazjum, liceum tak, na studiach niekoniecznie. Ale to tylko moje zdanie, nie obiektywna prawda.
Nie odmawiam Ci wyrobionego własnego zdania itp., tylko miałam wrażenie, że rozmijałaś się z moimi argumentami.
Wyrażenie ''pieniążki'' miało podkreślić ironię wypowiedzi, podobnie jak słowo "nieładnie", nigdzie indziej go nie użyłam. Odmawiasz mi kultury, a jednocześnie linkiem sugerujesz, że od razu NIENAWIDZISZ takich ludzi jak ja?
Tak, uważam wszystko, co lewicowe za złe. Widać, że mamy dość różne spojrzenie na świat, więc trudno nam się przekonać do czegokolwiek. Też myślę, że pora skończyć, bo robi się to śmieszne... Nie mam na celu cię obrazić, tylko wiem, że "poważne internetowe dyskusje" zbyt często idą za daleko.
A. Jednak osoby z fatalnymi wynikami z matury raczej nie są tymi, którzy zostaną magistrami. Czasem dużo rzeczy przechodzi, ale nie sądzę żeby osoba ze słabym wynikiem z matematyki miała zostać magistrem po kierunku ścisłym, tak na przykład... |
|
Powrót do góry |
|
|
zyciemisiu student pełną parą
Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: slawistyka/filozofia Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:15, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
AisaK92 napisał: | pogardliwe "dziecino" |
nie nie, to taka moja maniera. wszelkie misiaczki i dziecinki są na porządku dziennym.
AisaK92 napisał: | Odniosłam wrażenie, że jednak przeszkadza - w końcu uważasz, że jest nie w porządku, że podają oficjalny limit, który nie pokazuje tego, ile osób w 1. turze ma szansę dostać się na studia. |
nie uważam, że nie w porządku, tylko, że nie przyjmują wg limitu :p nie wartościuję tego w żaden sposób, po prostu stwierdzam fakt.
AisaK92 napisał: | linkiem sugerujesz, że od razu NIENAWIDZISZ takich ludzi jak ja |
to nie ja sugeruję, tylko fejsik, mnie się to po prostu źle kojarzy
co do poglądów, mam dość liberalne, więc nie będę się tu spierać jeszcze w tej kwestii, bo wtedy wątek skończy się na 10 stronie i wszyscy się nawzajem ponienawidzimy :p
co się tyczy wyników matur, ilość magistrów, przynajmniej wg mnie, wzrosła przez przekonanie, że studia są gwarantem pracy. więc nawet ci, którzy słabo ją zdali, na siłę pakują się na studia. wbrew pozorom ta słaba podstawa z matematyki wcale nie znaczy, że taka osoba nie skończy z tytułem (przy założeniu, że się dostanie - a jeśli chodzi o motywy, faktem jest, że po ścisłych kierunkach szanse na zawód rosną), bo w porównaniu do innych krajów europejskich i nie tylko, w Polsce relatywnie łatwo jest przebrnąć przez te 5 lat bez większych problemów.
i od razu rozmowa przyjemniejsza |
|
Powrót do góry |
|
|
juice student pełną parą
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 377 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stosunki Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:29, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
zyciemisiu napisał: |
i od razu rozmowa przyjemniejsza |
szkoda, że nie dla tych wszystkich, którzy przez nieuwagę mieli okazję ją przeczytać. :> |
|
Powrót do góry |
|
|
zyciemisiu student pełną parą
Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: slawistyka/filozofia Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:34, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
pozostaje mi tylko złożyć wyrazy współczucia :p
swoją drogą, takie elaboraty "przez nieuwagę"?! |
|
Powrót do góry |
|
|
juice student pełną parą
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 377 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stosunki Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:38, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
przez nieuwagę się zaczęło, ale kiedy dochodzi się do kwiatków typu 'źle robi i kropka' albo 'pieniążki' i inne zdrobnienia, po prostu trzeba czytać dalej. Człowiek zaczyna się zastanawiać, w którym miejscu kończy się dyskusja, a zaczyna jakiś Matrix. ^^
no offence. |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:41, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jak widać walki w kisielu nie było, mozna się rozejść.
Ostatnio zmieniony przez AisaK92 dnia Nie 22:42, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
zyciemisiu student pełną parą
Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: slawistyka/filozofia Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:42, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
none taken! |
|
Powrót do góry |
|
|
SchwarzerEngel dziekan
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:30, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
AisaK92 napisał: | Tak, uważam wszystko, co lewicowe za złe. |
I studiujesz szwedzką? Współczuję. Pomęczysz się. Może lepiej pomyśleć nad zmianą kierunku? Wcale nie żartuję... Zauważyłam, że przeciwnicy lewicy mają bardzo duży problem, żeby zrozumieć, że Szwedzi są zadowoleni z takiego systemu. I nie narzekają.
Zyciemisiu, absolutnie się zgadzam. Studia mają być dla wybranych, a obecnie tylko wybrani na nie nie idą. I co gorsza nie raz lepiej na tym wychodzą.
A najgorsze jest studiowanie dla studiowania. Gdyby ludzie chociaż szli na studia z przekonania, z jakimś jasno określonym celem (albo w ogóle jakimkolwiek celem poza prokrastynacją) typu "Chcę zostać prawnikiem, dlatego chcę poświęcić 5 lat swojego życia na studiowanie prawa" albo "Chcę zostać tłumaczem..." itd. Ale niestety często to wygląda tak: nie mam pojęcia co chcę robić w życiu, zdawałem na maturze to, tamto i siamto, więc zarejestruję się na taki, śmaki i owaki kierunek i wybiorę ten, na którym mnie "będą chcieli". Jak człowiek nie wie od razu po maturze co chce robić w życiu to na prawdę lepiej jest zrobić sobie rok przerwy niż pakować się w byle jakie studia, bo inaczej "siara będzie".
Ostatnio zmieniony przez SchwarzerEngel dnia Nie 23:31, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
juice student pełną parą
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 377 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stosunki Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:14, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
co do tego 'lewicowego zła' - przegięcia w żadną ze stron nie są dobre...
Poza tym nie znam ani jednej partii politycznej w Polsce, która proponowałaby czysto konserwatywny i prawicowy program i nie jest przy tym wyrwana z rzeczywistości jak Korwin (co swoją drogą od razu dyskwalifikuje go w jego prawicowości, bo prawica według utartych XIX wiecznych schematów powinna cechować się realizmem).
Bo oczywiście nie domniemywam nawet, że w partiach takich jak chociażby PiS, które za anty-lewicę się podają, nie widzisz elementów niemal żywcem zwalonych z programów socjalistów i socjaldemokratów ostatnich dekad. W chwili obecnej nazwy partii ani deklaracje polityków nic nie mówią... taka partia konserwatywna w UK jest prawdopodobnie o wiele bardziej liberalna od każdej partii w polskim sejmie....
Ostatnio zmieniony przez juice dnia Pon 0:16, 29 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:21, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Trzeba być poważnie ślepym politycznie, żeby uznać PiS za prawicę.
Hmm, ale Szwecja rozwijała się w kompletnie innych warunkach. Lewactwa nie lubię, ale sądzę że w kraju z dobrobytem tak naprawdę jeden pies, jaki ustrój będzie rządzić.
Poza tym mają króla, zawsze kapka prawicy, prawda?
Nastawiam się głównie na naukę języka. Raczej nie przeszkadza mi to, że w Szwecji dominuje lewica. Chociaż tą zmianą kierunku serio straszysz... ;p
" taka partia konserwatywna w UK jest prawdopodobnie o wiele bardziej liberalna" Ale jedno z drugim się nie kłóci, wręcz przeciwnie!
...ponoć ktoś kiedyś zaczął ten wątek, coby pogadać o progach punktowych...
Ostatnio zmieniony przez AisaK92 dnia Pon 0:23, 29 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
SchwarzerEngel dziekan
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:10, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
AisaK92 napisał: | Hmm, ale Szwecja rozwijała się w kompletnie innych warunkach. Lewactwa nie lubię, ale sądzę że w kraju z dobrobytem tak naprawdę jeden pies, jaki ustrój będzie rządzić.
Poza tym mają króla, zawsze kapka prawicy, prawda?
Nastawiam się głównie na naukę języka. Raczej nie przeszkadza mi to, że w Szwecji dominuje lewica. Chociaż tą zmianą kierunku serio straszysz... ;p
|
No właśnie też to zawsze powtarzam. Jeśli kraj jest rządzony sprawnie i jest racjonalizacja wydatków, zwiększenie wydajności finansów publicznych to zarówno system podatków prawicowy jak i lewicowy się sprawdzi, a w Szwecji sprawdza się świetnie lewicowy właśnie. Tylko że m.in. tzw. nowa prawica ostro krytykuje kraje skandynawskie. One przed wszystkim stawiają na wolność jednostki. W tym również dziecka. Dziecko jest samodzielną jednostką, a nie własnością rodzica tak jak by chcieli niektórzy prawicowcy. Ważne jest dobro dziecka, a nie dobro rodzica... co niestety ma miejsce w Polsce, gdzie rodzic jest ważniejszy od dziecka de facto. Tak więc radzę się do takich idei przyzwyczaić, bo pamiętaj, że nauka języka to nawet nie jest połowa tych zajęć, które będziesz miała. Będzie dużo literatury i kultury, no i realia, więc tego wszystkiego będziesz się musiała nauczyć, nie da się uczyć tylko języka A tak a propos to król w Szwecji pełni jedynie funkcję reprezentatywną, zresztą podejrzewam jak w większości takich krajów np. Wielkiej Brytanii. No i da się jednak zauważyć pewne tendencje antymonarchistyczne, znowuż tak jak w WB, tak więc nie wiadomo ile lat monarchia jeszcze przetrwa, bo to jednak pewne obciążenia finansowe.
Kajam się za offtop |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:34, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Zależy jak rozumieć tę wolność jednostki. Mnie konserwatyzm niedołącznie kojarzy się z liberalizmem (gospodarczym ofc), chociaż wiem, że jest wiele innych nurtów. Tacy prawicowcy uważają np. wysokie podatki za formę zniewolenia i poważnego naruszenia wolności osobistej - wg mnie słusznie. Ale nie przeczę, że jeśli kraj jest bogaty, system jest spójny, stabilny i już dobrze zakorzeniony, a ludzie są do niego przywyczajeni, to wszystko może razem ładnie działać i państwom zewnętrznym nic do tego.
A konflikt na gruncie obyczajowym między lewicą i prawicą to zupełnie inna sprawa. Zapewne, wnioskując z tego co mówisz, nie będę mogła się pogodzić czy też dobrze zrozumieć mentalności szwedzkiej - ale co to by była za zabawa, gdyby było łatwo?
Wbrew temu, co sugerowała emotka, nie strzelam do nikogo za offtop. Uświadomiłam sobie tylko, że przez dłuższy moment nie pamiętałam, o czym był ten wątek. Aczkolwiek posada moderatora zobowiązuje |
|
Powrót do góry |
|
|
Madie student pełną parą
Dołączył: 06 Lip 2011 Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: All world Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:19, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
O jak pięknie nam się dyskusja rozwinęła od progów punktowych do ugrupowań politycznych i własnych przekonań z nimi związanych
Szczerze nie interesuje mnie polityka i czy ktoś jest za lewicą czy prawicą mam w głębokim poważaniu w Polsce polityka jest śmieszna a polityka w innych krajach nam nie pomoże rozwiązać naszych problemów
Aczkolwiek chciałabym nawiązać do robienia "rocznej przerwy" po maturze i skreślania słabszych uczniów ...
Uważam że jest to niehumanitarne ponieważ zakładacie "ty zdałeś słabo maturę wynocha ze studiów idź do łopaty tam twoje miejsce" albo "ty zdałeś słabo maturę więc gdzie się pchasz na studia rób roczną przerwę przemyśl czy na pewno chcesz studiować idź przez ten czas do łopaty może ci się spodoba albo siedź na garnuszku rodziców bo nawet stypendium nie dostaniesz" ...
Co wy się czepiacie do tych słabych uczniów I to nie pierwszy wątek ... Są ludzie którzy w Liceum sobie słabo radzą bo np. mają jakieś problemu, albo wrednych nauczycieli, albo przez brata/siostrę (starszego) są z góry skreśleni <-- znacie takie przypadki czy to tylko w moim "zaścianku" ?
Powiem wam na moim przykładzie : Chodziłam do LO które miało tradycje i wrednych nauczycieli, jak nauczycielom było coś "nie w nosek" potrafili uwalić za pierdołę, standardowo np. przedmiot geografia I semestr I roku zawsze był uwalony bez znaczenia było czy lubisz geografie czy nie i tak miałeś 1, kiedy miałeś 1 trzeba było poprawić zazwyczaj dało rade na 2 i to z wielką łaską a bardzo często się zdarzało że komis sierpniowy cię czekał ... przez kolejne lata wcale nie było lepiej ale czy to znaczy ze jesteś słabym uczniem moim zdaniem nie ...
Moja matura wcale nie była rewelacją szczególnie angielski i to wcale nie znaczy ze go nie umiem po prostu pisałam go w spartańskich warunkach przy otwartych oknach (bo można się było podusić bez klimatyzacji) przy ruchliwej drodze wiec tak prawdę powiedziawszy gówno słyszałam a na dodatek trafiła mi się rozprawka (moja ulubiona) której oczywiście nigdy na zajęciach nie pisaliśmy (bo ona się tak rzadko zdarza - pech czy głupota nauczycielki oceńcie sami) Czy przez to że za rewelacyjnie nie zdałam matury z angielskiego jestem słabym uczniem który powinien sobie zrobić przerwę roczną w nauce
Od dziecka chciałam być prawnikiem, z podziwem patrzyłam na moją ciotkę jak opowiadała kogo to ostatnio broniła i jakim on jest złym człowiekiem, chciałam być taka jak ona, pasjonowałam się historią i wos-em obydwie rzeczy zdawałam na maturze ale na prawo się nie dostałam <--- paskudne zrządzenie losu czy tak miało być ? Czyli według tego co piszecie w różnych wątkach powinnam była zrobić sobie roczną przerwę bo moje wyniki w nauce nie są zadowalające że nawet na prawo się nie dostałam i powinnam iść do łopaty i przemyśleć gdzie zrobiłam błąd i czy naprawdę nadaję się na tego prawnika a może lepiej zostać sprzedawczynią w warzywniaku ?
W ostateczności poszłam na pedagogikę (nie był to mój wymarzony kierunek szłam na studia z myślą że wypadałoby mieć studia może niekoniecznie mgr przed nazwiskiem ale chociaż pierwszy stopień) kiedy składałam papiery nie czułam pedagogiki przerażała mnie ale po kilku miesiącach nauki spodobała mi się praca z ludźmi nie tylko z dziećmi ale także z seniorami (bo właśnie do nich skierowane było moje studia ) na początku praktyki w DPS mnie przerażały nie wiedziałam co z tymi ludźmi można robić ja byłam nieufna oni również ale się przekonałam że warto że można ... dzisiaj daje mi to satysfakcję lubię to co robię pokochałam moje studia pomimo tego że defacto nie chciałam nigdy studiować pedagogiki, praca z ludźmi angażowanie się realizowanie swoich pomysłów i wymyślanie zajęć dla tych ludzi to naprawdę frajda
Wbrew pozorom pomimo tego że matura mi nie "poszła" studia kiedy je pokochałam nie schodzą niżej średniej 4,7 i nie dlatego że siedzę non stop w notatkach mam normalne życie pracę popołudniową i imprezy weekendowe po prostu zaczęłam to czuć ...
A według waszego schematu powinnam sobie zrobić przerwę bo nie zasługiwałam na podjęcia studiów bo matura nie "poszła".
Przez ta historię chciałam wam pokazać jak płytkie jest wasze myślenie (wybaczcie) to że komuś w LO nie idzie wcale nie znaczy że trzeba go skreślać i odsyłać co łopaty. To że ktoś chce iść na biofizykę mając z matematyki 20% to tylko jego sprawa - może miał wredną nauczycielkę albo matura faktycznie go przerosła ale to wcale nie znaczy że sobie nie poradzi, może będzie musiał dwa razy więcej pracować ale sobie poradzi a może faktycznie go to interesuje albo nie interesuje ale może zainteresuje ... Uważam że żeby oceniać kogoś trzeba go poznać nie należy nikogo skreślać za błędy młodości ... Jestem ciekawa ile z osób które tak odważnie opowiadają się za zmniejszeniem ilości osób na studiach tak naprawdę rzetelnie pracowało w LO i miało już w LO wyrobione zdanie co będą chcieli robić w przyszłości ... LO to taki głupi wiek kiedy tak naprawdę nie wie się co się chce wszystko cie kręci ale niekoniecznie jest to szkoła (chociaż są wyjątki) jest to czas używek, głupich akcji, wypadów z kumplami <--- wtedy się nie myśli o szkole a matura będzie za milion lat kiedyś się nauczę, od jutra zaczynam a jutro zmienia się w pojutrze albo od weekendu ...
Nie boje się konkurencji ludzi z mgr przed nazwiskiem a wy się boicie (bo wybaczcie tak to wygląda : zmniejszyć liczbę osób na studiach bo nie dostanę pracy) Uważam że jeżeli się robi to co się lubi i studiuje się to co się kocha i wie się co się mówi i mówi się z sensem nikt nie powinien być dla ciebie konkurentem a rywalizacja powinna dawać energię ...
Standard jest taki że jak masz dostać pracę to i tak dostaniesz nie ważne czy będzie was 2 czy 20 na jedno miejsce trzeba umieć się sprzedać ...
A czasami zupełnie nieinteresujący cię kierunek (ostateczność - bo nigdzie indziej się nie dostałem) zamienia się w pasję życiową i popycha nie tylko do zrobienia mgr a czasami dr ... |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:04, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
"Chodziłam do LO które miało tradycje i wrednych nauczycieli, jak nauczycielom było coś "nie w nosek" potrafili uwalić za pierdołę, standardowo np. przedmiot geografia I semestr I roku zawsze był uwalony bez znaczenia było czy lubisz geografie czy nie i tak miałeś 1"
Nowodworek FTW? ;>
" niehumanitarne"
Spokojnie, nikogo ze skóry żywcem nie obdzieramy.
Po 1. - ja nie uważam, że nie powinno się przyjmować na studia ludzi ze słabymi wynikami, z czym nie zgodziła się koleżanka kilka postów wyżej, stąd dyskusja. Ale i tak sądzę, że tacy ludzie to na ogół źródło zarobku dla uczelni, które zniknie w ciągu roku.
"to że komuś w LO nie idzie wcale nie znaczy że trzeba go skreślać i odsyłać co łopaty" Nie. Ale jeśli ktoś i tak pójdzie na studia "na siłę", to niech potem nie płacze, że nie ma pracy, bo jest po ogólniaku a studiów nie skończył/skończył marne studia.
"bo wybaczcie tak to wygląda : zmniejszyć liczbę osób na studiach bo nie dostanę pracy" Nie, nie tak to wygląda.
Dla mnie Twoje podejście jest zbyt optymistyczne i takie... dobrotliwe. A argumenty są nieprzekonujące. To tak, jak w sytuacji, gdy podchodzi do Ciebie menel i chce pieniądze. Przecież wypada dać, prawda? W końcu jego sytuacja może wynikać z tego, że wspólnik go oszukał, żona okradła zdradziła i uciekła, a dzieci olały. Albo nie radzi sobie w nowej, post-komunistycznej rzeczywistości, biedaczysko. Owszem, są takie przypadki. Nie zmienia to faktu, że większość tych ludzi z własnej winy powoli stoczyła się w alkoholizm/biedę. I to, że zdarza się CZASEM, że ktoś nie jest winien swojej sytuacji, nie zmieni faktu, że nie dam mu pieniędzy.
Masz dużo wymówek, ale właśnie: to są wymówki. Tak, bardzo współczujemy osobom, które źle napisały maturę, bo "w czasie egzaminu cegła spadła mi na głowę/nauczyciel był głupi i nie był jasnowidzem żeby przewidzieć co dokładnie będzie w arkuszu, a ja przecież sam z siebie nie umiem ćwiczyć innych zadań/siedziałem w liceum w ławce nad żyłą wodną i nie rozumiałem lekcji" itd. Ale nie można od razu podchodzić do każdej osoby ze słabymi wynikami w stylu "ojej, to na pewno złośliwe zrządzenie losu, a nie to, że się opie****** przed maturą" tylko dlatego, że NIELICZNE osoby napisały maturę słabo z przyczyn losowych.
"chce iść na biofizykę mając z matematyki 20% to tylko jego sprawa" Jak najbardziej, cały czas to powtarzam.
"szłam na studia z myślą że wypadałoby mieć studia" To. Nie. Jest. Normalne.
Ty akurat miałaś szczęście, że studia Ci się spodobały. (i tak pedagogika słynie z tego, że b. trudno jest po niej znaleźć pracę - więc pytam się, po cholerę?) Ale zrozum, że jesteś wyjątkiem od reguły, nie regułą. |
|
Powrót do góry |
|
|
SchwarzerEngel dziekan
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:12, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie nie interesuje kto jak sobie radził w liceum, bo oceny to fikcja (na zasadzie - tobie brakuje do paska, więc dam ci 5, a Tobie nie, więc dam ci 4). A matura wcale nie jest wymierna, ale to temat na inną rozmowę.
Fakt jest taki, że jest za dużo ludzi z mgr, przez co ten tytuł stał się zupełnie bezwartościowy. Mam wrażenie, że po prostu postanowiłaś założyć różowe okulary i nie dostrzegasz problemów jakie się z tym wiążą. Na stanowisko sekretarki płatne 1200 zł na miesiąc zgłaszają się ludzie, którzy skończyli 2 kierunki i znają po 2 i więcej języków obcych, bo wszyscy im wmawiali od liceum, że bez studiów nie ma pracy teraz. I nie zgłaszają się do tej pracy dlatego, że o niej marzą, ale dlatego, że nie mają innego wyjścia (bezrobocie nie jestem wyjściem). To nie ma nic wspólnego ze zdolnościami czy ambicjami. Po prostu rynek pracy jest już nasycony magistrami i żadne "marzycielstwo" tego nie zmieni.
To super, że znalazłaś swoją pasję, ale jesteś niestety w mniejszości.
Żeby znaleźć swoją pasję wcale nie trzeba iść na studia, bo pasja nie zawsze łączy się z zawodem, a czasami nawet nie powinna. Poza tym gro studentów poszło na studia po to żeby imprezować trwoniąc ciężko zarobione pieniądze swoich rodziców. Zero odpowiedzialności za swoje czyny. A po 5 latach nadchodzi niemiła pobudka. "No jak to skończyłeś UJ i nie potrafisz pracy znaleźć? Co za oferma!"
Obecnie jest pełno takich bezrobotnych marzycieli, którzy poszli na studia z pasji. A czasu nie da się cofnąć. Trzeba znaleźć równowagę między marzeniami a pragmatyzmem i rozsądkiem (prawie jak w reklamie neostrady ). Tylko, że ta refleksja niestety przychodzi zwykle za późno.
Moim zdaniem w liceum powinny być organizowane warsztaty na temat kierunków studiów. Bardzo tego brakuje, a niestety większość maturzystów nie jest rozgarnięta nawet na tyle żeby sprawdzić program studiów przed rekrutacją.
Innym problemem są rosnące jak grzyby po deszczu Wyższe Szkoły Bezrobocia, gdzie zwyczajnie kupuje się papierek. Płacisz i masz. Porażka. Te szkoły właśnie żerują na chorym przekonaniu, że bez "wyższego" jesteś zerem. Powinno się mocno ograniczyć działalność takich szkół, bo "wykształcenie" na nich zdobyte jest bezwartościowe. Oczywiście nie mam przez to na myśli, że powinno się je zupełnie zlikwidować, ponieważ są również wybitne uczelnie prywatne jak PJWSTK czy SWPS. Chodzi mi o to, że powinny obowiązywać pewne standardy. Szkoły, które ich nie będą spełniały będą likwidowane. Akurat w tej kwestii nieco zaczyna się już poprawiać, bo zgodnie z nowelizacją ustawy dofinansowanie uczelni ma być uzależnione od tego jak się będzie "sprawować".
Obecna sytuacja w Polsce jest po prostu chora i jeżeli szybko tego nie zmienimy będziemy tego żałować. Ale nie ze względu na nas, a nasze dzieci. |
|
Powrót do góry |
|
|
AisaK92 beanus
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia szwedzka I st. Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:22, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
SchwarzerEngel napisał: |
Moim zdaniem w liceum powinny być organizowane warsztaty na temat kierunków studiów. Bardzo tego brakuje, a niestety większość maturzystów nie jest rozgarnięta nawet na tyle żeby sprawdzić program studiów przed rekrutacją. |
True, true. W klasie maturalnej w lutym zmieniłam zdawane przedmioty rozszerzone z biologii i matematyki na polski i angielski I było pół roku niemal kompletnego "przeprogramowywania się" i ogarniania przynajmniej jednego przedmiotu, o którym nawet nie śniłam wcześniej (polski). Dałam radę, ale to naprawdę nie jest dobra sytuacja. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|