Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

zbulwersowana5

w czerwone serduszka na trzecim pietrze. Ktolwiek widział, ktokolwiek wie, niech się odezwie!Zgóry dziekuję.
pozdrawiam

elusia

zbulwersowana5

Dzieki.Ale to nie pomogło mi w poszukiwaniach, niestety. Ta skarpetka była dla mnie bardzo ważna.

elusia

Nie miało pomóc w poszukiwaniach, tylko miało pomóc w ogarnięciu się emocjonalnym Wink

eulalia

ale w którym akademiku? bo w Żaczku, w czwartek wieczorem leżało coś czerwonego na trzecim piętrze. mogę popytać, choć z daleka przypominało raczej majtki

elusia

skarpetka przeszła z Piasta do Żaczka. Przebyła długą jak na skarpetkę drogę.

Zbulwersowana, może było jej z Tobą źle?

Lorca Not Orca

Zależy na co (i komu) ją zakładała.

elusia

Jakieś pomysły?

Może Władysławowi Cimoszewiczowi?

zbulwersowana5

ona mnie kochała. tak jak ja ją,

zakładałam ją na nos, tak jak każdy normalny człowiek. nie spodziewałam się że obrazi się o lekki katarek. taka arystokratka z niej.

Kameal

elusia

Mnie chodziło o to, na co można nałożyć skarpetkę.

Ale jak masz poznawać swoje ciało, skoro przykryjesz je skarpetką? To skarpetka je poznaje, a nie Ty.

Kameal

To jest wzajemne poznanie partnerskie. I nie tylko o przykrycie tu chodzi. Ciało to też reakcje, zapachy etc. Nie wolno też zapominać o sferze duchowej. Oczywiście, istnieje poważne niebezpieczeństwo uprzedmiotowienia skarpetki, ale należy cały czas aktualizować w sobie jej podmiotowość. Czego notabene konsekwencją jest, że może ona zmienić akademik.

[edit]

Nie daj tylko Boże, jak ktoś się ufiksuje.

Quincy

Paradoks skarpetki - niby to tylko skarpetka a tak wiele można o niej napisać Wink