Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

wkurw

Wiadomość kieruję do ludzi, którzy nie są wybitni z matematyki i chcą iść na FAIS na informatykę stosowaną.

Kończę właśnie I rok. W I-semestrze zaliczyłem wszystkie przedmioty, jednak osób takich było bardzo mało. Połowa ludzi odpadła na Logice i Teorii mnogości. Drugi semestr to jeszcze więcej matmy - opócz analizy II dowalają matmę dyskretną (na egzaminie trzeba znać nazwiska naukowców i pierdoły, które jak każdy średnio ogarnięty człowiek wie - z informatyką nie mają nic wspólnego).
Ach.. są systemy operacyjne - super informatyczny przedmiot, na którym robi sie programy, w których nike nie wie o co chodzi. Jakieś semafory, kolejki współdzielone itp... Niby przedmiot 'systemy operacyjne', jednak o systemach jest na nim mało.
Na c++ w mojej grupie wszyscy siedzieli na necie.. Nie zrobilem żadnego programu i mam 4 na koniec...

Dziś był egzamin z analizy II, na który zakuwałem kilka dni. Egzaminy z poprzednich lat rozwiązywałem na ~70%.
Dzisiejszy egz. to był istny kosmos... całki w obszarach, których się praktycznie nie dało narysować :O Exclamation

Zrobili taką masakrę, bo jest nas więcej niż w zeszłym roku i muszą więcej ludzi wyjebać.

Podsumowując - ludzie, którzy chcą być programistami, grafikami etc.. lepiej niech wezmą książkę i się sami nauczą, bo fais ewentualnie może przygotować do udzielania korepetycji z matmy (przynajmniej II piersze semstry). Szkoda tych, którzy stracili rok z życia.

Ghostbat

Nadal stoję przed dylematem czy fais czy mii i takie posty mi nie pomagają :c

elfisko

Nie zgodzę się z tobą, jeżeli chodzi o matematykę. Jak chcesz rozwiązywać bardziej skomplikowane zagadnienia algorytmiczne bez matematyki, języki formalne również są zbędne? Logika i teoria mnogości to podstawa. Jak masz zamiar bez tego kursu poradzić sobie z metodami numerycznymi lub matematyką dyskretną(funkcje tworzące to pierdoły)?
Przeglądnij "Operating System Concepts" by Silberschatz, sprawdz, z jakim materiałem tam się spotkasz. Sądzę, że Profesor Płaczek, o ile ciągle prowadzi ten kurs, polecił powyższą książkę.
Odnośnie samej "masakry", to podziękuj ministerstwu za nową maturę. Brak egzaminów wstępnych doprowadził, do tego co jest teraz.
Tyle w temacie.

Pozdrawiam,
J

KarpatQ

Też się nie zgadzam. Dziwne, że logike tyle osób uwaliło, jak na drugim terminie praktycznie to samo co na pierwszym, po pierwszy wystarczyło sobie przerobić zadania z niego i zdane. Z dyskretną również nie było tak źle, dużo zadań się powtórzyło z poprzednich lat i z ważniaka, także do przewidzenia. Co do systemów to już wgl kompletna bzdura, co Ty tam chciałeś się dowiedzieć jak na linuksie gry instalować? xD A jeśli chodzi o programowanie, to wystarczyło się zapisać do dobrego ćwiczeniowca, a nie iść pewnie do Karkowskiego bo daje zaliczenie za nic.

Epicurean

Popieram przedmówców.

finatka

wkurw

Po 3 latach studiowania podtrzymuję swoje zdanie. Myślałem, że ludzie z wyższych lat lub absolwenci po prostu nie pamiętają początków i dlatego tak to sobie wszystko chwalą i argumentują że matematyka dyskretna jest potrzebna w IT itp.
Może i zrozumienie tych wszystkich litmów, mat.dyskr i innych matematycznych bzdetów, pomogłoby w zrozumieniu informatyki - jednak kto na faisie to rozumie?
Zdałem dyskretną na 4. Jak? Przerobiłem wszystkie zadania. Mając ok 2min na jedno zadanie raczej nie jest się w stanie wymyślić sposobu. Wszyscy się uczą na pamięć schematów, bo zadania się powtarzają co roku.
Tak samo jest ze wszystkich. Metody numeryczne - obrycie na pamięć, dwa dni po egzaminie nic nie pamiętasz.
Zaś TJF - niesamowicie mnie to dobiło. Przedmiot jak każdy inny - jakieś pierdoły, więc mocno na nim uwalają. Ludziom na 3 cim roku, mającym już tematy prac brakuje po 0,5pkt i zostają zmuszeni powtarzać rok, tracić czas, płacić ca warunki.

Pewnie przedmówcy napiszą, że aby tego uniknąć trzeba się uczyć. Pewnie i tak, wszystko się da zdać. Tylko jaki jest tego cel?

Zaś przedmioty IT wyglądają generalnie tak, że robi się projekt, prowadzący na niego zerknie - kilka sekund i ma się 5.

Tak to widzę, po studiach na FAISie. Aktualnie w pracy nie wykorzystuje 5% tego z czym się tam męczyłem.

Oczywiście nie uogólniam. Jest kilku rewelacyjnych ćwiczeniowców. Są to przeważnie ludzie 25-40 lat pracujący już w IT. Niestety większość to fizycy.

Podsumowując, jeśli lubisz matmę, nie masz presji bycia najlepszym programistą w korpo i masz dużo czasu, fais jest dobrym wyborem.
U mnie był wielkim błędem.

Pozdrawiam

Gość

Czyli pracodawcy nie chcą zatrudnić licencjata WFAIS? Ja czytałem że pracodawcy odrzucają WFAIS bo wiedzą że tam nikt nic nie umie ani teorii ani praktyki. Od razu im mówią dziękuję i pracy nie znajdują. Tak czy ktoś to potwierdzić tutaj może?

Nobody

Z tymi przedmiotami matematycznymi bym tak zaś nie przesadzał (wystarczy spojrzeć to co się robi choćby na TCSie, a u nas - chociaż w tym roku akademickim logikę i teorię mnogości będzie prowadził prof. A. S., więc możliwe, że logika będzie na tym poziomie).

Dopóki nie było progów punktowych to przyjmowano wszystkich (chociaż przy okazji dawano szansę tym, którym powinęła się noga na maturze). Rezultatem tego było to, że na roku można było znaleźć maksymalnie do 30 osób, które wiedziały po co przyszły na ten wydział i kierunek. Reszta na zasadzie: "lubię grać w League of Legends, to zostanę programistą gier wideo! Ou! Ou! Ou!".

@trek, gdzie to czytałeś? Podziel się źródłami. Ja znam kilkanaście osób, które po drugim roku zaczęło łapać staże albo pracować jeszcze w trakcie roku akademickiego i to nie w firemkach spod znaku JanuszSoft. Na drugim semestrze trzeciego roku pracują już praktycznie wszyscy, którzy mieli wystarczająco zapału i ambicji, żeby się uczyć i programować po godzinach. Na testach / rozmowach rekrutacyjnych dosyć sporo rzeczy wychodzi... Smile

Agat00

Jakich wykładowców polecacie żeby jak najwięcej wyciągnąć z studiów?

bartoo99

Na studiach raczej się nie wybiera wykładowców, tylko przedmioty, na które chcesz się zapisać, więc na przydzielenia profesora niestety nie ma się wpływu