Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

Dzikus

Czy mógłby ktoś rzetelnie z pkt. widzenia studenta opisać jak wygląda sprawa ze specjalizacjami. Tz. czy gospodarka przestrzenna jest na tak niskim poziomie jak wszyscy mówią?

Shayla

Pod jakim względem na niskim poziomie?

Przede wszystkim każda specjalizacja ma swoje wady i zalety, kursy prowadzone super i żenujące, przydatne i wątpliwej jakości.

Druga rzecz to to, czego oczekujesz po specjalizacji. Nie ma się co łudzić, że kończąc geografię ma uprawnienia urbanistyczne, jest się architektem albo ekonomistą.

Następna sprawa jest taka, że ta specjalizacja to nie tylko gospodarka przestrzenna, ale też rozwój regionalny. Dla jednych to może być zachęta, dla innych wręcz przeciwnie Wink

Dalej - zestaw kursów obligatoryjnych to nie wszystko. Jest cała gama zajęć powiązanych tematycznie z GPiRR, które można sobie dobrać i mają opinię kursów przydatnych - np. planowanie przestrzenne czy planowanie obszarów miejskich.

Dużo zależy więc od ciebie - od tego, czy ta działka cię naprawdę interesuje i ile sam zrobisz dla swojego rozwoju Smile

A zresztą wybór specjalizacji można zmienić.

Engel

Jeżeli chodzi CI o porównanie gospodarki przestrzennej z tym samym kierunkiem na uczelniach np. technicznych to poziom jest całkiem inny i chodzi o całkiem co innego Razz

Dzikus

No właśnie źle użyłem słowa niski poziom ... chodziło mi o to że ludzie są rozczarowani trochę za dużo teorii za mało praktyki. No właśnie na zebraniu dydaktycznym jedna dziewczyna rzuciła hasło aby zapewnić gospodarce przestrzennej choć kszty lepszych przedmiotów aby choć trochę mogła dorównać oczekiwaniom tak jak to jest np na geo fizycznej.

Shayla

Ciekawi mnie, z którego roku było narzekające dziewczę Wink

Cóż, proporcja teorii do praktyki jest generalnie problemem polskiego systemu studiów. Myślę, że UJ nie jest tu jakimś niechlubnym wyjątkiem Wink

Jeśli chodzi o przedmioty na gospodarce to problemem może być to, że treści kursów czasem się na siebie nakładają. Ale trudno uznać, żeby taka fizjografia była niepraktyczna. No i jednak na GPiRR jest sporo kursów z ćwiczeniami, więc nie samą teorią żyje człowiek. Wybór kursów terenowych też jest spory. A to że się nie maca kamieni i nie gapi w niebo, nie oznacza od razu że na specjalizacji liczy się tylko teoria Razz

Zresztą praktykę każdy może sobie indywidualnie w różnych instytucjach załatwić, to raczej nie jest wielki problem. A to jak ona będzie wyglądać to już inna sprawa, ale na pewno nie wina uczelni.

Cóż, geografia fizyczna rządzi się innymi prawami. Musisz poznać metody badań do każdej dyscypliny, bo trudno po I roku tak na 100% wiedzieć, co się przyda, a akurat poszczególne działy GF mają swoje indywidualne metody i narzędzia. Np. na SE czy GPiRR metody często są podobne, więc ich specyfika jest inna.
A jakbyś usłyszał jak czasem klną fizyczni na to, co muszą robić, to nie wiem czy uznałbyś, że studia ich zadowalają ;]

Dla mnie problemem jest to, że kursy z GF są wyżej punktowane (ECTS) i jest ich większy wybór, niż z GPiRR czy SE - tu nie ma generalnie zbyt wielu kursów powyżej 4 punktów, o terenówkach za kilkanaście nie wspominając. Trudniej więc czasem dobić do obowiązkowych 60 ECTS robiąc kursy interesujące, a do tego trzeba ich robić więcej ;]

Engel

Shayla

Jednak każdy z was będzie miał dyplom geografa. Jak ktoś marzył o byciu inżynierem i jego uprawnieniach to nikt nie bronił wybrać innego kierunku studiów Wink

Dzikus

No fakt ... a na dyplomie pewnie nie będzie wpisanej specjalizacji Sad

. No ale nic i tak wybiorę tą specjalizację, a nie wiecie może jak to jest z liczba miejsc ? Czy są jakieś limity ? i jakiego opiekuna wybrać ?

Shayla

Oczywiście, że na dyplomie jest wpisana specjalizacja :]

Liczba miejsc ostatnimi czasy jest ograniczona. Tak żeby na wszystkie 4 specjalizacje był równy rozkład. Jak jest za dużo chętnych to ranking wg średnich bodajże decyduje.

Opiekuna możesz sobie wybrać absolutnie dowolnego. Może być równie dobrze z geografii fizycznej, jak i społekowiec. Wszystko jedno. Aczkolwiek najlepiej się kierować tym, żeby jego zainteresowania pokrywały się z twoimi (w katalogu są ich zainteresowania). Choć na 2 roku to nie ma większego znaczenia. Na 3 to się bardziej liczy, bo może potem działać na twoją korzyść przy walce o danego promotora mgr.
Zawsze się pojawia lista opiekunów - to większość pracowników z doktoratem, ale nie wszyscy.

Dzikus

Łoo... Myślałem, że nie pisze specjalizacja ;>
Dobra dzięki za pomoc

Shayla

Jest wpisana na 100%, w końcu widziałam własny dyplom Wink

Jakby nie wpisywali to po co w ogóle byłby jakiś podział? Razz

I GISów się ucz, bez względu na specjalizację Wink

Shaggy

GISy rządzą światem.

Shayla

Na pewno są bliskie Laughing

Aczkolwiek nie trzeba koniecznie robić z nich specjalizacji. Sama umiejętność korzystania z nich jest w cenie Smile

Engel

Shayla

Engel

Shaggy

I tak GISowcy prosili, żeby nie zapisywac się na kursy GISowe na licencjacie. Na SUM-ie można je wybrac bez problemu, a nie jest ich jakoś super dużo i na innej specjalizacji można je spokojnie zrealizować. Fakt, że jest mało miejsc, ale powszechnie wiadomo, że będą przyjmowac po średniej, więc wystarczy się tak uczyc, żeby pokonać kontrkandydatów, a to nie jest LO, gdzie nauczyciele mają swoich pupili. Wszystko jest sprawiedliwie, więc jak komuś naprawdę będzie zależało na tej specjalizacji to się weźmie w garsć i będzie robił wszystko, żeby się na nią dostać, a nie siądzie na dupie, nic nie będzie robił i ciągle narzekał. Widzę jak niektórzy płaczą, że chcą na GIS, tak malo osób przyjmują, ale poprawka goni poprawkę.

Engel

mimo wszystko 6 czy 8 miejsc na tą specjalizację to i tak jest mało

Shaggy

Jest jeden promotor. W tamtym roku jeszcze Ustrnul wziął kilka osob i na GIS chyba zostało przyjętych kilkanaście osób.

Dzikus

Może za 3 lata coś się Zmieni Very Happy

Shayla

Jako się rzekło na SGGW czy PW to są studia inżynierskie i generalnie to uczelnie o innym profilu. Jak się wybrało geografię ze specjalizacją (i to podwójnie ukierunkowaną) to trudno potem oczekiwać, żeby program studiów był identyczny jak na kierunku gospodarka.

Na magisterskie z GIS ostatnio dostali się wszyscy, co chcieli. Może u was będzie większe zainteresowanie, ale po prostu - trzeba zdać jak najlepiej egzamin licencjacki i wypaść dobrze na rozmowie kwalifikacyjnej to szanse na dostanie się wzrosną. No i fakt, prof. Ustrnul też ma magistrantów z GIS.

Co do tego jaki dyplom mieć lepiej... to pewnie zależy od tego na jakie stanowisko się aplikuje. Ale obsługa GIS jest jak znajomość angielskiego. Nie trzeba być filologiem, żeby znać język, nie trzeba mieć GIS na dyplomie jeśli umie się go używać. I naprawdę nie chodzi o to, żeby znać każdą funkcję i możliwość, tylko żeby sobie radzić i w razie potrzeby dynamicznie podchodzić do wymagań, uczyć się na bieżąco.

sharkinator · Wysłany: Czw 11:07, 04 Mar 2010 Temat postu:

Jeśli są tu jacyś absolwenci, to niech napiszą po jakiej specjalizacji i czy żałują/są zadowoleni ze swojego wyboru:)

marco · Wysłany: Sob 12:12, 13 Mar 2010 Temat postu:

Shaggy · Wysłany: Nie 21:27, 14 Mar 2010 Temat postu:

Engel · Wysłany: Wto 13:49, 16 Mar 2010 Temat postu:

ja byłam rok na UEk na gospodarce i to studia dla kogoś, kto chce siedzieć w papierkach w urzędzie. Już chyba lepsze wyjście to taki kierunek na uczelni technicznej. Co do uprawnień - po każdej uczelni są podobne szanse na ich zdobycie

Dzikus · Wysłany: Wto 13:53, 16 Mar 2010 Temat postu:

Shayla · Wysłany: Wto 16:51, 16 Mar 2010 Temat postu:

Harry^ · Wysłany: Pon 19:26, 29 Mar 2010 Temat postu:

ciekawą specjalizacją jest GIS..
Pamiętajcie, że w rzeczywistości nie jest istotne to co jest napisane na dyplomie. Ważne są umiejętności. Można mieć same 5.0 w indeksie, a pracodawca w bardzo prosty sposób będzie potrafił sprawdzić czy kandydat będzie w stanie sprostać jego oczekiwaniom..bardzo często okazuje się, że najlepszy student nie potrafi wykonać prostego zadania, które nieznacznie odbiega od tego co było na zajęciach. Geograf mając opanowane narzędzia GISowe jest w stanie wykorzystać swoje umiejętności w różnego rodzaju firmach. Od administracji samorządowej, poprzez ochronę środowiska.. aż po firmy geodezyjne.
Niestety początkiem kariery GISowca przeważnie jest klikanie.. proste, powtarzalne zadania.. czasami skrajnie nudne..
Następnie projekty stają się coraz ciekawsze - wraz ze wzrostem doświadczenia pracownika.
W Krakowie jest szereg firm geodezyjnych, które z chęcią przyjmują studentów do prostych prac geodezyjno/GISowych.. np. przy modernizacji LPIS - to dobry początek kariery a dodatkowo dobry wpis w CV. Kasa początkowo niewielka.. ale ważniejsze jest doświadczenie, które można w ten sposób zdobyć.
GISowcom polecam zapoznanie się z programami: GeomediaPro, ArcGIS, ERDAS, GlobalMapper, MicroStation może też AutoCad..
Istotne umiejętności: transformacje wektorów, rastrów pomiędzy układami wsp., kalibracje rastrów, podstawowe analizy na wektorach, konwertowanie pomiędzy różnymi formatami plików (wektorowych: DWG,DXF,SHP...rastrowych: JPG,TIFF,geoTIFF,IMG...).Tworzenie i edycja danych wektorowych. Tworzenie i sprawdzanie topologii.
Takie umiejętności pozwolą wykonać młodemu GISowcowi wszystkie podstawowe zadania jakie postawi przed nim jego pierwszy pracodawca

luc4s

Czy jako absolwent geografii fizycznej na UJ i student II roku geodezji i kartografii na AGH myślicie, że warto iść na GIS na SUM? Ile tak naprawdę można się tam dowiedzieć praktycznych rzeczy (interesuje mnie głównie nauka obsługi programów) a ile jest zbednego pieprzenia typu "dydaktyka geografii"?

Engel

na GIS zawsze warto iść, o ile się dostaniesz Wink