Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Orange kandydat
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:10, 01 Lip 2011 Temat postu: Kandydaci - filologia angielska 2011/2012 |
|
|
Rejestrował się ktoś na ten kierunek? Jeśli tak, to jakie macie wyniki z matur? |
|
Powrót do góry |
|
|
Damian student pełną parą
Dołączył: 08 Lip 2009 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:24, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A może najpierw wypadałoby podać własne wyniki, skoro chcesz się dowiedzieć, jak poszło innym? |
|
Powrót do góry |
|
|
magdalena28 kandydat
Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:52, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja także chciałam się zorientować jakie są moje szanse na dostanie się na filologię angielską. Moje wyniki to: ang rozszerz 97% i pol 60%. Mógłby ktoś podpowiedzieć czy z takimi procentami jest jakaś szansa?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Damian student pełną parą
Dołączył: 08 Lip 2009 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:02, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Powiem brutalnie: szanse są nikłe, oczywiście ze względu na wynik z polskiego. Próg na filologię angielską zwykle nie spada poniżej 90% punktów. |
|
Powrót do góry |
|
|
SchwarzerEngel dziekan
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:29, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
To prawda, ale warto próbować. Myślę, że jeżeli komuś wychodzi wynik niższy o ok. 10 punktów w porównaniu z zeszłorocznym progiem (wg moich obliczeń) to jeszcze jest sens się rejestrować. Ale poniżej już nie za bardzo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Damian student pełną parą
Dołączył: 08 Lip 2009 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:52, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Matura z angielskiego poszła w tym roku dużo lepiej niż w 2010 (wprawdzie z języka polskiego już gorzej, jednak polski ma mniejszą wagę). Obawiam się więc, że próg nie spadnie aż o 10 punktów. Ale cóż, zawsze lepiej spróbować, niż później żałować, że się nie spróbowało. |
|
Powrót do góry |
|
|
SchwarzerEngel dziekan
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:08, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ale nie wiadomo też ilu będzie chętnych, w końcu jest niż demograficzny. Chodzi mi tylko o to, że to jest jeszcze w miarę bezpieczny wynik. Składanie papierów z niższymi wynikami jest po prostu stratą pieniędzy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Damian student pełną parą
Dołączył: 08 Lip 2009 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:26, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zapomnieliśmy o jednym - 2011 to ostatni rok, w którym można bezpłatnie podjąć drugi kierunek studiów. Przypuszczam, że ten fakt również wpłynie na progi. Ale masz rację - z wynikiem poniżej 80 raczej nie ma sensu składać papierów na dzienną anglistykę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Devillina11 beanus
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:19, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Powiem szczerze: odradzam studia filologiczne WSZYSTKIM, którzy sądzą, że mają one coś wspólnego z językiem. Poszłam na anglistykę, bo wydawało mi się, że to są jedyne studia, które łączą się z moją pasją - angielskim. Dziś ŻAŁUJĘ tego, bo właśnie filologia angielska zabiła we mnie całą miłość do tego języka, wszelkie ambicje z nim związane i szacunek dla krajów, które tym językiem się posługują. Anglistyka to nic innego jak uczenie się nic nie przydatnych pierdół - tyle że po angielsku.
Zdawałam sobie sprawę, że na studiach uczy się wielu niepotrzebnych rzeczy, ale nie wiedziałam, że mogą one zmienić o 180 stopni stosunek do tego, co się studiuje.
To strata czasu. Nic więcej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Damian student pełną parą
Dołączył: 08 Lip 2009 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:27, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Devillina11 napisał: | Powiem szczerze: odradzam studia filologiczne WSZYSTKIM, którzy sądzą, że mają one coś wspólnego z językiem. Poszłam na anglistykę, bo wydawało mi się, że to są jedyne studia, które łączą się z moją pasją - angielskim. Dziś ŻAŁUJĘ tego, bo właśnie filologia angielska zabiła we mnie całą miłość do tego języka, wszelkie ambicje z nim związane i szacunek dla krajów, które tym językiem się posługują. Anglistyka to nic innego jak uczenie się nic nie przydatnych pierdół - tyle że po angielsku.
Zdawałam sobie sprawę, że na studiach uczy się wielu niepotrzebnych rzeczy, ale nie wiedziałam, że mogą one zmienić o 180 stopni stosunek do tego, co się studiuje.
To strata czasu. Nic więcej. |
Według Ciebie zajęcia z PNJA są na niskim poziomie? Słyszałem, że na ujotowskiej anglistyce nacisk kładzie się przede wszystkim na literaturę, ale nie sądziłem, że inne przedmioty traktuje się z tego powodu po macoszemu.
Ostatnio zmieniony przez Damian dnia Sob 13:19, 02 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Devillina11 beanus
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:11, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Poziom na ZAJĘCIACH z PNJA: niezbyt wymagający
Poziom na EGZAMINIE: bardziej wymagający, zwłaszcza na ustnym, który mimo wielu zapewnień wcale nie okazał się "formalnością".
Literatura i parę innych takich jest zmorą dość licznej grupy osób.
Ostatnio zmieniony przez Devillina11 dnia Sob 13:13, 02 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Damian student pełną parą
Dołączył: 08 Lip 2009 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:23, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A pierwszy rok to poziom B2, C1 czy C1+? I oczywiście dziękuję za te informacje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Devillina11 beanus
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:31, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Na Oral Skills mieliśmy testy z książki w której pojawiły się słowa "Advanced" i "Proficiency". Egzamin, mówiono nam, że jest na poziomie C1.
Chodzi o to, że mieliśmy normalne testy (zwłaszcza z vocabulary), zaliczaliśmy je, a potem i tak owe słownictwo szło w las, bo nie miało żadnego dalszego zastosowania... To przykre. Jeżeli chcesz ulepszać swój angielski, to z całą pewnością ćwiczenia z PNJA Ci w tym nie pomogą... Lepiej uczyć się na własną rękę - pod warunkiem, że znajdziesz czas w gąszczu internetowych testów z językoznawstwa, tysiąca łacińskich sentencji i Beowulfa, no i przy tym oczywiście się nie zniechęcisz.
To paradoksalne, ale mój angielski był na lepszym poziomie w zeszłym roku niż jest dzisiaj. |
|
Powrót do góry |
|
|
Damian student pełną parą
Dołączył: 08 Lip 2009 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:14, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Teraz mam niezły mętlik w głowie. Anyway, dziękuję jeszcze raz za szczere i wyczerpujące odpowiedzi. Coś mi mówi, że będę musiał polubić język niemiecki, którego na szwedzkiej pod dostatkiem.
Ostatnio zmieniony przez Damian dnia Sob 16:18, 02 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Devillina11 beanus
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:57, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Odradzam. Jeżeli naprawdę LUBISZ angielski i chcesz go ulepszać, i ulepszać, to unikaj IFA jak ognia. |
|
Powrót do góry |
|
|
natalka_ka student pełną parą
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 204 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: psychologia stosowana/filologia angielska Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:54, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
magdalena28 napisał: | Ja także chciałam się zorientować jakie są moje szanse na dostanie się na filologię angielską. Moje wyniki to: ang rozszerz 97% i pol 60%. Mógłby ktoś podpowiedzieć czy z takimi procentami jest jakaś szansa?? |
Powiem Ci, że raczej nie masz co próbować niestety. Ja miałam dwa lata temu 89 z ang i 76 z pol i po drugiej rekrutacji byłam daaaaleko na liście a rok temu przyjęli mnie w drugim rzucie dopiero z 98 ang i 78 pol.
Wątpie czy próg spadnie w ogóle, a jeżeli nawet to minimalnie. Więc albo poprawiaj za rok i próbuj jeszcze raz albo lepiej weź coś ciekawszego i bardziej przyszłościowego. |
|
Powrót do góry |
|
|
SchwarzerEngel dziekan
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:53, 10 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie zauważyłam, że zwiększyli liczbę miejsc o 10, w porównaniu z rokiem ubiegłym. Może to kogoś pocieszy |
|
Powrót do góry |
|
|
Acrobat beanus
Dołączył: 29 Maj 2011 Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym / filologia angielska Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:45, 10 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jest 60 miejsc, dobra nasza Jutro chwila prawdy |
|
Powrót do góry |
|
|
Acrobat beanus
Dołączył: 29 Maj 2011 Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym / filologia angielska Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:33, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zanim ERK zawiesiło stronę do 18. zdążyłam zobaczyć, że dostałam się na 40. miejscu...
Nie bardzo jeszcze mogę w to uwierzyć... |
|
Powrót do góry |
|
|
Devillina11 beanus
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:57, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Popełniłaś NAJWIĘKSZY błąd w swoim życiu. |
|
Powrót do góry |
|
|
juice student pełną parą
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 377 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stosunki Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:48, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
znam gro osób z filologii angielskiej i NIKT nie jest zadowolony. I to niezależnie ile lat temu skończył te studia, tudzież czy wciąż studiuje.
Opinia powyżej tylko potwierdza moje zdanie o filo ang na uj |
|
Powrót do góry |
|
|
Devillina11 beanus
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:45, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, tak, tak. Śmiem twierdzić, iż nie ma nic gorszego niż te studia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Calamity kandydat
Dołączył: 12 Lip 2011 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:06, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Hej. Czy wiecie mniej więcej jakie szanse (o ile w ogóle) mam w drugiej rekrutacji, będąc na 147. miejscu z 87 punktami? Myślałam że 96% z angielskiego i 75% z polskiego mi wystarczy a tu taki zawód... Możliwe jest żeby zrezygnowało ponad 60 osób? Studenci na targach edukacyjnych mówili, że większość osób jest z drugiej rekrutacji... Jeśli nie to pozostaje mi anglistyka nauczycielska na UP bo tylko tam złożyłam jeszcze papiery. |
|
Powrót do góry |
|
|
Devillina11 beanus
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:48, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Możliwe bardzo, że jest sporo ludzi z drugiego rzutu, ale, wybacz, wszyscy musieliby zrezygnować w pierwszej turze (60 osób), żebyś Ty się dostała.
Z resztą naprawdę nie ma czego żałować, no ale wiadomo - trzeba się na własnej skórze przekonać.
Powodzenia, w każdym razie. |
|
Powrót do góry |
|
|
mea beanus
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia angielska
|
Wysłany: Śro 21:38, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Devillina11 napisał: | Popełniłaś NAJWIĘKSZY błąd w swoim życiu. |
Hmm...
Nie chcę się jakoś strasznie wykłócać, bo każdy ma prawo do swojej opinii, ale wydaje mi się, że Twoje ogromne rozgoryczenie wynika z faktu, że spodziewałaś się po studiach czegoś zupełnie innego.
Filologia angielska to nie jest intensywny kurs językowy, bo język jest tu tylko narzędziem do zdobywania wiedzy. Na zajęciach otrzymujesz materiały i wskazówki, jak z nich korzystać. Do tego masz do dyspozycji wykładowców. Wystarczy wykazać odrobinę dobrej woli i pracować samodzielnie, a można wynieść naprawdę dużo. I nie trzeba mieć hopla na punkcie literatury, żeby móc się na tych studiach rozwijać.
Pracując nad językiem nie można oczekiwać, że 4 bloki PNJA po 1,5h tygodniowo odwalą za nas całą pracę. Studia nie są naturalną koleją rzeczy po liceum, tylko szczebelkiem wyżej, a co za tym idzie - zmieniają się też wymagania. Nie można oczekiwać, że słownictwo podane raz czy dwa razy na zajęciach będzie później systematycznie wtłaczane do głowy - to już jest Twoja broszka, czy musisz się douczać, czy wystarczy Ci powtórzyć raz. Nie każdy musi być geniuszem, który płynnie skacze między językoznawstwem, literaturą i historią, ale na filologii też nikt tego od Ciebie nie wymaga. Minimum dobrej woli i systematycznej pracy wystarczy.
Wiem, że sporo osób może na te studia narzekać, ale trzeba pamiętać, że to jest zawsze tylko jedna strona medalu. Jeżeli ktoś ma zajęcia w głębokim poważaniu i uważa, że przecież umie język, więc jak można od niego wymagać czegoś więcej--no to sorry Winnetou, ale nie tędy droga. Na studia przychodzisz zdobyć wiedzę, a nie papier, i jeśli ktoś wskazuje Ci braki, to często przydaje się okazać odrobinę pokory zamiast stroszyć pióra. Te wszystkie "pierdoły" najczęściej czemuś jednak służą.
Moje trzy grosze. Bardzo proszę się nie oburzać, bo to nie ma być atak na nikogo. Po prostu strzela mnie, kiedy takie jojczenia i narzekania są powielane w nieskończoność, a o osobach zadowolonych i bez większych problemów przechodzących przez program jakoś się nie wspomina, bo się przypadkiem teoria spisku zawali. |
|
Powrót do góry |
|
|
SchwarzerEngel dziekan
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:18, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Inna kwestia, że ta wiedza się potem do NICZEGO nie przydaje. To jest problem ze skostniałymi programami studiów. Zero nastawienia na aktualnego wymagania rynku pracy. |
|
Powrót do góry |
|
|
mea beanus
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia angielska
|
Wysłany: Czw 12:23, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wiedza, która nie ma praktycznego zastosowania, nie powinna być od razu skreślana jako nieprzydatna. Nie chodzi przecież tylko o wkuwanie procedur i schematów postępowania. Czysto teoretyczne zagadnienia, zwłaszcza te skomplikowane, często pomagają w rozwijaniu abstrakcyjnego i logicznego myślenia. Trochę jak z matematyką - nie musisz poświęcić życia liczeniu całek, ale zostaje Ci w głowie pewien sposób postrzegania rzeczy, który możesz później odnieść do innych zagadnień.
Poza konkursem są oczywiście setki różnych pierdół wkuwanych na blachę, które poza pamięcią ćwiczą chyba niewiele Chociaż ja akurat wychodzę z założenia, że nigdy nie wiadomo, kiedy co się komu przyda. Do dzisiaj na przykład pokutuję przez to, że nie miałam okazji przyjrzeć się bliżej językoznawstwu i teraz się na mnie ta poczwara mści czasem
A zupełnie poza konkursem - ja jestem żywym przykładem tego, że na pierwszym roku SUM robi się rzeczy praktyczne, z których ja na bieżąco korzystam w pracy. Ale ja jestem w ogóle odosobnionym przypadkiem osoby zadowolonej z wybranego kierunku, która znajduje praktyczne zastosowanie dla wiedzy zdobytej na studiach |
|
Powrót do góry |
|
|
Devillina11 beanus
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:41, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jestem w stanie wymienić może dwa nazwiska, które są w stanie zachęcić studentów do zgłębienia wiedzy o danym przedmiocie. Reszta wykazuje się albo obojętnością, albo przykrym fanatyzmem, który na dłuższą metę jest nie do zniesienia.
Anglistyka to zły kierunek dla wszystkich tych, którzy NIE cierpią na niską samoocenę. To zły kierunek dla indywidualistów, którzy nie lubią, gdy pseudo-autorytet mówi im co jest słuszne, a co nie jest. Anglistyka nie uczy logicznego myślenia. Uczy schematów, bo na nic innego nie ma czasu. Na anglistyce wiodą prym nie tęgie umysły, a raczej tzw. kujoństwo, które chłonie wszystko to, co podsunie się im pod nos. Zero jakiejkolwiek selekcji i własnego zdania. Jak komuś pasuje życie w atmosferze "O Boże, ale jestem głupi/a, a oni tacy mądrzy", to proszę bardzo.
W dodatku irytujący jest fakt, że wmusza się wszystko, co brytyjskie. Amerykański akcent co najwyżej można sobie posłuchać w TV. Na zajęciach za to grozi REPRYMENDA. |
|
Powrót do góry |
|
|
mea beanus
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: filologia angielska
|
Wysłany: Czw 21:05, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie chcę się wdawać w dłuższą dyskusję, bo z tego co widzę masz już wyrobione zdanie i nic go nie zmieni - ok. Powiem tylko, że moje wrażenia są zupełnie inne. Nie wszyscy wykładowcy są idealni, nie z każdym da się polemizować, ale na pewno nie zgadzam się z tym, że jedyne, co ładują do głowy, to schematy do bezkrytycznego rycia na blachę.
Może jestem trochę stronnicza, bo na tym roku spotkałam się dokładnie z przeciwieństwem tego, co opisujesz - kadra jest bardzo otwarta i tylko czeka na tematy do dyskusji. Wyobrażam sobie, że na wcześniejszych latach mogło być różnie, ale nigdy nie przeżyłam takiej traumy, jaką opisujesz.
I żeby nie było, że jestem takim strasznym wyjątkiem - znam kilka osób, które by się pod tym podpisały. |
|
Powrót do góry |
|
|
Devillina11 beanus
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:32, 22 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Tylko pozazdrościć Tobie, że jesteś zadowolona. To jest najważniejsze. Ja niestety patrzę już na te studia jak na coś na co jestem poniekąd skazana. |
|
Powrót do góry |
|
|
|