Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

blancheflor

cześć

chciałam się zapytać, czy orientuje się ktoś z Was, jaki był mniej więcej próg w tym roku? dodanie języka polskiego coś zmieniło, czy nadal wszyscy musieli mieć po 90 % ? :p będę wdzięczna za odpowiedź, przepraszam, że Wam tu troszkę spamuje... Smile

lamiam

gdyby nie polski zdany na 98% (kurde,to dalej dla mnie szok,mimo że to już ponad rok minął) to by mnie tu nie było, więc jakby zrobił dobrze:)

co do wfu to tak:
wf do wyboru to sala albo basen. sala dzieli się na siatkarską i aerobik, ale czasem to jest niezidentyfikowane i po prostu to jest wf licealny. akurat u mnie trzymali się jednak profili wfu i wylądowałam z wrodzonej dupowatości na siatkarskim. nie chcę o tym mówić, traumatyczne wspomnienia xD tak czy siak mam jeszcze 3 wfy do odrobienia w październiku i w sumie jestem wolna. auu:)

co do sekcji, to często jest tak, że trzeba za nie bulić z własnej kieszeni. a nawet jak są za free, to treningi są 2 razy w tygodniu. no po co Wam to? ;p

ja przedstawiłam rodzicom biznesplan i zaczynają się trochę łamać. puncurą już byłam, "no future" przerobiłam, zresztą dalej rządzi mną chaos i anarchia nooo iii...no i w sumie to najważniejszy jest pomysł na siebie i wiara w możliwości. a wtedy na pewno ławka w parku nie grozi;) ewentualnie mężuś inżynier albo ostatecznie doktór Wink

choć po tych inżynierach to też nigdy nic nie wiadomo,troszkę znam się na rzeczy jak to z nimi jest,ech...ale doktór to pewność,z pewnością ;p

Magdalena19

plan jest taki: jak trafię gdzieś, gdzie będę musiała grać w siatkówkę to robię zamach i wysadzę wszystkich w powietrze, trudno jak Kraków pójdzie przy okazji z dymem to już nie mój problem :] :] z sekcjami raczej też nie będę kombinować bo po pierwsze: na pewno nie będzie mi się chciało a po drugie szkoda kasy ;]

lamiam

spoko, właśnie na tym siatkarskim nie jest tak źle, po dwóch zajęciach wyrobiłam sobie taką opinię że baba miała mnie generalnie dość i w sumie do końca roku przesiedziałam wfy na ławce, bo jakoś dziwnym trafem nie wybierała mnie do składu na zajęciach;p

Magdalena19

w sumie jak zobaczą mnie w akcji to już nikt nie będzie chciał ze mną grać ;]

Mataforgana

o, że się płaci za te cudeńka to nie wiedziałam. to jak się płaci to ja dziękuję, do widzenia...

lamiam

ten z "kamień na kamieniu" Myśliwskiego. napisałam takie wynurzenia, że jak przeczytałam potem klucz, to chciałam chwycić kałacha i wyrżnąć miasto. na szczęście nie sprawdzali według klucza ;p a ja teraz czuję się jak mutant ;p a Ty za co się zabrałaś? Wink

Mataforgana

Za to samo xP bo jak zobaczyłam jaką poezję rąbnęli to błyskawicznie wybrałam prozę, chociaż przez całe 3 lata liceum twardo trzymałam się wierszydeł xD też sie tam rozwodziłam nad niewiadomoczym, to był świetny temat do rozwoju milionów koncepcji xP ale ja zrąbałam test i mogłam pomarzyć se o takim wyniku xP a klucz był posrany xP

Nyu

Co do wf to ja chce basen basen i jeszcze raz basen xD

a i dziele sie szczesliwa nowina, w koncu mam gdzie mieszkac! Exclamation

xD

lamiam

ja dobiłam do tego wyniku tymi tzw walorami, bo test też całkowicie zryłam. kurde, ale to chyba dodaje mi mutantowości ;p

basen ja sobie odpuściłam, bo zajęcia na basenie zawsze były rano, wcześnie rano, a to też mnie nie kręciło za bardzo, ale jeśli lubisz takie poranne autoagresje,proszę bardzo;) i gratuluję znalezienia lokum, Nyu.

Mataforgana

Jak ja powiedziałam rodzicielom że znalazłam mieszkanie, to usłyszałam: "Nie przyzwyczajaj się, i tak kiedyś będziesz bezdomna" Zaiste motywujące xP

od basenów to ja uciekam jak najdalej mogę, albowiem mam uraz z dzieciństwa i za cholerę się nie zmuszę już nigdy do wejścia w chlor xP wolę siatkę jako mniejsze zuo xD

a walory to miałam ze 3 chyba nawet, ale za to nie docenili części moich jakże błyskotliwych i ociekających zajebistością pozostałych spostrzeżeń i wynik końcowy był dla mnie hańbiący xP bu...

draże w Twoim avie są jedną z tych rzeczy, które przenoszą mnie w świat mojego szczenięcego wieku jak tylko je widzę ;D

lamiam

mnie też bardzo dopingują w domu. są przekonani, że ja studiów nawet nie skończę tylko od razu mnie wykopią. a taśma produkcyjna w valeo czeka... (http://www.vlschrzanow.pl/) ;p

draże korsarze rządzą światem! jako wieczny szczeniak wcinam non stop,na wszystko są dobre ;p

no i widzisz, jesteś błyskotliwa i zajebista ale niedoceniana, a nie zmutowana, jakieś to takie fortunniejsze ;p

Mataforgana

Ja to dopiero jestem mutant... ale w negatywnym znaczeniu ;D zmutowały sie we mnie same najgorsze cechy i tylko się rozwijają ;] np dzisiaj prym wśród nich wiodą: nieokiełznane lenistwo, apatia, marazm i totalne nicnierobienie, tudzież zajmowanie się pierdołami. I tak wygląda 3/4 mojego żywota xP 1/4 przesypiam ;D

lamiam

no to w takim razie wszystkie mutanty są do siebie jakoś podobne.
dziś jest paskudnie,nawet korsarzy nie obaliłam...

Magdalena19

a ja dziś pół dnia spędziłam przy grze ;] czyli mój leń jest dopieszczony Very Happy

mój żywot jest bardzo podobny do żywota Mataforgany z tym wyjątkiem, że mniej śpię.
jeśli chodzi o różniaste słodycze to mam fioła na punkcie lentilek , mogłabym je tonami jeść.

Mataforgana

oł je, dzisiaj zue fluidy... czy cośtam. np, zamiast się rozkoszować normalnie jakimś hukiem black death satanic metalowym, to pół dnia wiszę na tym czymś:

[link widoczny dla zalogowanych]

i kuzwa no jak się ma po tym człowiek czuć dobrze, jak to samo z siebie melancholię wytwarza a ja się w tym zakochałam xP fuj...

Magdo w co grałaś? xD

lamiam

ta melodia kojarzy mi się z muzyczką w Simsach ;p Sigur Róś zawsze wydawało mi się muzyką dla snobów w okularach zerówkach w grubych czarnych oprawach. bez urazy. takie mam skojarzenia. może jestem niesprawiedliwa i durna i głupia i trzeba mnie zbić.

melancholijne piosenki są fajne i w porządku,czemu fuj? jako żeńskiemu czcicielowi szatanistycznej muzyki to w sumie wypada wrzucić sobie coś lekkiego, nikt nas nie oskarży o to, że jesteśmy pedalskie. tylko, kurde bele, wrażliwe i o eklektycznym guście ;p

lentilki, mniam mniam mniam mniam...

Mataforgana

Padłam czytając o tych snobach xD nie trzeba Cię bić, prawdopodobnie masz rację xD sigur ros nie jest czymś czego można słuchać na okrągło jeżeli się nie chce popaść w całkowite rozmamłanie i zamknięcie w swoim rozmarzonym, idealnym światku xP

wiem ze jako niewiasty mamy prawo posłuchać czasem delikatnych niczym muśnięcie skrzydeł motyla dzwięków (prawie się zakrztusiłam xP ), ale u mnie chcica na coś takiego pojawia się tak ze 3 razy w roku ;D

Co do Simsów - faktycznie ;D ale ja bojkotuję simsy 3, 2 jeszcze fajnie. dla mnie prawdziwe simsy to była jedynka - ileż ja sie w to nagrałam! i te dodatki! najlepsza była Abrakadabra, zaklęcia, pieczenie ciast, hodowanie smoków... a pózniej te smoki rzygały ogniem i spalały chatę, yeeeah ;D

Magdalena19

jakaś gra o gotowaniu ;] testowałam zestaw gier, który był na laptopie.
Generalnie nie jestem maniakiem gier bo jak już coś ciekawego znajdę to okazuje się za trudne i się zniechęcam. Mój poziom to coś co nie wymagającego żadnej inteligencji ;]

lamiam

jako żulik od dziecka ceniący sobie wyżej towarzystwo kumpli od szczebiotliwych przyjaciółeczek, to jak już w coś ciupałam na komputerze, to to były zazwyczaj jakieś łupanki w stylu Quake'a,Carmageddon,Warcraft. ale nic nigdy dla mnie nie przebiło Diablo II, to była epicka gra.
ale to było straasznie dawno. i miało niewiele wspólnego z gotowaniem ;p

z Simsów to ja grałam tylko w pierwsze, bo reszta nie chodziła na moim kompjutrze. poza tym nie miała już klimatu ;p a jedynka...ha, ja kochałam strugać krasnale! albo sprzedawać karaluchy za 499$. albo jak kostucha przychodziła ;p

Magdalena19

Kiedyś z kuzynem często graliśmy w jakieś łupanko strzelanki. Z Simsów też tylko jedynka bo podobnie jak tobie reszta nie działała

Mataforgana

Napierdzielanie w strzelanki to było to! I wyścigi ;P Ale mówcie co chcecie - Mario wymiatał ;D i Wormsy :D

taaa... a niektórzy ludzie to sobie wyobrażają, że historycy sztuki są nudni, wychowani na albumach o sztuce, słuchający tylko muzyki klasycznej i poezji śpiewanej, poukładani i porządni... xP

lamiam

w Wormsy to żeśmy ciupali ze współlokatorem prawie całą zimę na mieszkaniu xD z pewnych rzeczy nigdy się nie wyrasta;)

Mataforgana

Biorąc pod uwagę to, jak wyglądała sytuacja z ludzmi we Wro - będą tacy na 100% ;P
mam jednak nieśmiałą nadzieję, że w mniejszości. poza tym, oni też sie przydają ;D (ale jestem chamska, łojeżuuuu... )
Chociaż jak narazie, to w mniejszosci jesteśmy my. Ale, jak to pisał nieśmiertelny Łysiak: "Jeśli większość ma rację - jedzmy gówno, miliony much nie mogą się mylić" xP

najwyżej nas wyleją i zrobimy karierę wspólnymi siłami, i będziemy wymiatały w świecie sztuki i nie tylko xP wspominałaś cośtam wcześniej o jakichś swoich pokrętnych biznesach, jesteś więc człowiekiem znającym się na rzeczy, tak myślę xP

Magdalena19

A to bardzo prawdopodobne, że mogę szybko
opuścić mury chUj, niestety(albo stety) nie jestem dzieckiem wychowanym na albumach o sztuce i muzyce poważniej ;] ale nie ma co na razie jest dobrze, co będzie to będzie.
W Wormsy nie grałam, ale mario to oczywiście klasyk.
no to ja może pójdę kaczki pozabijać i zjem lentilki, czyli kolejny udany dzień Very Happy

Mataforgana

a cholera wiecie co ja sobie zjem? bananową kaszkę dla dzieci. ;P

Magdalena19

w biedronce była ostatnio promocja na takie kaszki,
zaopatrzyłam się w zestaw 4 kaszek i wszystkie już zniknęły z mojego magicznego barka.
Najlepsza jest malinowa jeszcze jak sobie soku naleje mniam...

lamiam

kurde, muszę spróbować,nie jadłam tego od jakichś 18 lat ;p a nie zamulać w kółko tymi korsarzami.

Mataforgana

załóżmy Stowarzyszenie Kaszkożerców, będziemy przynosiły na zajęcia miseczki, wrzątek w termosie, łyżeczki i będzie smacznie ;D

Magdalena19

W zasadzie to muszę się zaopatrzyć w mały podręczny termos żebym
mogła pielęgnować swój kawowy nałóg. W kaszki czemu nie Razz