Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

duuj

Mam takie pytania:

Ile (tak mniej więcej) studentów jest w jednej grupie ćwiczeniowej na matematyce na UJ? Czy znacie jakąś grupę ćwiczeniową w której byłoby 25-30 osób? Jak myślicie - utworzą dodatkową grupę ćwiczeniową czy dadzą 30 osób do jednej grupy ćwiczeniowej?

Proszę o Wasze opinie w tej sprawie. Z góry za nie dziękuję.

lejlot

Tak na logikę. Po co komu opinia w tej sprawie? Opinia nijak się ma do decyzji która zostanie podjęta. Utworzą, to utworzą, zostawią, to zostawią, nie ma to żadnego związku z tym co się ludziom wydaje, czy też co dotąd było.

duuj

To żeby nie było spekulacji konkretne pytanie - Czy znasz jakąś grupę ćwiczeniową na matematyce na UJ w której byłoby 25-30 studentów?

lejlot

Nie znam, acz raz że "za moich czasów" studentów było mniej, a dwa - tak jak pisałem, nawet jeśli dotąd nie było to nie oznacza że teraz nie będzie. Nikt grup nie wyczaruje, żeby powstała kolejna muszą być do tego: ludzie (prowdzący), pieniądze (skoro od razu nie zrobili to oznacza raczej że trzeba komuś dać ponad pensum), wolna sala, uzasadnienie statystyczne (patrząc na to jaki odsetek studentów szybko rezygnuje) i pewnie milion innych czynników które teraz mi do głowy nie przyszły.

Tortoise

Tak, teraz mam teoretycznie 36 osób.

duuj

Tortoise, a mógłbyś napisać jak wyglądają takie zajęcia - głównie chodzi mi o to, czy zamiast chodzić do tablicy macie/macie mieć sprawdziany na każdych/niemal każdych zajęciach, a rozwiązania zadań domowych dostarczacie/macie dostarczać w inny sposób niż prezentując je przy tablicy?

Midien

Bez przesady. Na kolokwia, tak jak na sprawdziany w liceum, prowadzący umawiają się ze sporym wyprzedzeniem. Kartkówki się zdarzają, ale nie na każdych zajęciach.

Zadania domowe sprawdzane są w różnoraki sposób - wszystko zależy od prowadzącego. Jedni zbierają kartki z odrobionymi zadaniami, inni biorą po kolei do tablicy, a jeszcze inni biorą chętnych.

Tortoise

We wtorek mam pierwsze ćwiczenia w tej grupie. Poza tym na I roku miałem chyba 34 osoby na jednym z przedmiotów. Były zadania, wszyscy się zgłaszali, sprawdziany były tylko w czasie wykładu. Żadnych dodatkowych na ćwiczeniach nie było.

Na AM I lub II też ok.30 osób było. Sprawdziany zapowiadane były wszystkie, zadania domowe rozwiązywaliśmy potem na tablicy.

Do tej pory nie miałem żadnych ćwiczeń, na których prace domowe bym oddawał na kartkach. Częste kartkówki i też niezapowiadane były u dra Piórka na topologii i równaniach różniczkowych zwyczajnych, ale to pomagało w regularnej nauce.

Każdy prowadzący ma swoją filozofię i nie jest powiedziane, że jak jest 30+ osób w grupie, to trzeba prowadzić w sposób X, a jak mniej, to w sposób Y.