|
Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu Ta budka telefoniczna jest zarezerwowana dla Clarka Kenta.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
numer764643 kandydat
Dołączył: 04 Paź 2012 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:38, 04 Paź 2012 Temat postu: Studenci dalszych roczników polonistyki! |
|
|
Witam . Jestem teraz na pierwszym roku polonistyki i związku z tym mam pytanie do osób,które już pierwszy rok ukończyli: jak najlepiej zorganizować sobie czas by wszystko "ogarnąć"? Czy jest w ogóle szansa na przeczytanie tych wszystkich książek na liście i jak tego dokonać? Będę wdzięczna za odp. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ofelia beanus
Dołączył: 02 Wrz 2012 Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Filologia polska / Etyka
|
Wysłany: Czw 21:14, 04 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc osobiście przespałam pierwszy rok i lektury do staropolki czytałam w wakacje (zdawałam egzamin we wrześniu). Nie spotkałam na moim roku nikogo więcej kto przeczytałby wszystkie lektury do tego przedmiotu (ani we wrześniu ani w czerwcu) ale egzamin da się zdać bez tego |
|
Powrót do góry |
|
|
Verite student pełną parą
Dołączył: 11 Lip 2008 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polonistyka nauczycielska Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:32, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
1. Nie stresować się wszystkim.
2. Wrócić do punktu 1., wykonać.
3. Ponownie wykonać punkty 1. i 2.
4. Starać się stopniowo czytać lektury już teraz, w wolniejszych chwilach (o ile takowe się znajdzie), ale koniecznie robiąc notatki (inaczej po kolejnych trzech książkach nie będziesz pamiętać z pierwszej nic).
5. Nie poświęcać na żadną lekturę zbyt wiele czasu (potem obudzisz się pod koniec maja, stwierdzając, że masz wkutą prawie na pamięć Iliadę i Odyseję i... nic poza tym - wiem z doświadczenia).
6. Przywyknąć do myśli, że właściwie niemożliwe jest przeczytanie i zapamiętanie wszystkiego, co przeczytane zostało (samo przeczytanie - może, ale nie wiem, czy spotkałam bossa, który by tego dokonał).
7. Chodzić na ćwiczenia, obserwować prowadzącego, starać się udzielać w miarę możliwości.
8. Nie słuchać uwag starszych kolegów w rodzaju "koniecznie idź na egzamin do...", nie zawsze mają rację, a czasem "gorszy" egzaminator w perspektywie zmusza do lepszego przygotowania, podczas gdy przy "lepszym" sobie odpuszczamy, "bo on jest luźny" i potem może być przykro.
9. Dać sobie czas i uświadomić sobie głęboko, że choć wszyscy byśmy chcieli, nie zrobi się magisterki w czasie jednego semestru i nie ogarnie się pięcioletniej porcji wiedzy w miesiąc - ergo na początku wielu rzeczy się nie rozumie.
10. Wykonać jeszcze raz punkty 1. i 2.
11. Dużo się uśmiechać. |
|
Powrót do góry |
|
|
EndOfMe beanus
Dołączył: 08 Paź 2010 Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: :) Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:05, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | 8. Nie słuchać uwag starszych kolegów w rodzaju "koniecznie idź na egzamin do...", nie zawsze mają rację, a czasem "gorszy" egzaminator w perspektywie zmusza do lepszego przygotowania, podczas gdy przy "lepszym" sobie odpuszczamy, "bo on jest luźny" i potem może być przykro. |
Tutaj się zgodzę. Z gramatyki opisowej wylądowałam u - rzekomo - najgorszej (w sensie: najbardziej wymagającej, najczęściej ulewającej) osoby, a mimo to wyszłam z oceną lepszą niż osoby, które egzamin zdawały u tych "lajtowych" prowadzących. I wcale nie chodzi o to, że byłam obkuta na blachę, bo nie byłam. Inni ludzie, którzy ze mną byli egzaminowani u prowadzącej, która rzekomo wszystkich oblewa, daje złe oceny itp. również byli zadowoleni. Fajnie się po prostu zorientować, który prowadzący jak pyta, czego wymaga i które ma ulubione tematy, ale nie kierować się opiniami w stylu "u niego/niej nikt nie zdaje". Osobiście ten egzamin wspominam najmilej, a osoba egzaminująca zamiast okazać się wredną harpią, jak mnie przekonywano, okazała się bardzo sympatyczna i życzliwie nastawiona do studentów.
Jeśli chodzi o lektury to niestety, ale trzeba je czytać właściwie odkąd się zapozna z listą lektur (czyli teraz już) i notować. W trakcie ćwiczeń sporo lektur będzie przerabianych, więc zawsze można sobie uzupełnić luki w pamięci. Jeśli zostawisz sobie lektury na koniec, bo są cienkie, szybko się czyta itd. to ostatecznie wszystkie Ci się pomieszają.
I oczywiście - nie stresować się wszystkim, jak najbardziej słuszna rada. |
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalenaa kandydat
Dołączył: 07 Paź 2011 Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:54, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że nie da się przeczytac i zapamiętać wszystkiego, chyba, że ktoś spędza dosłownie cały swój wolny czas na to ;/ ja egzaminy na 1 i 2 roku zdałam nie przeczytawszy nawet 1/10 z listy lektur, ale za to czytając wiele streszczeń i opracowań. Myśle, ze duzo zalezy od szczęścia i od egzaminującego, bo znam osoby, które przeczytały juz wszystkie lektury na długo przed egzaminem, a potem go nie zdały. Głowna rada - nie przejmować się, bo dopiero październik i do egzaminów daleko |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|