Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

suncarol

Painkiller, no patrz, to zupełnie jak ja Very Happy

Wolałabym nie mieć chandry, ale może chociaż będe wiedziec od kogo się zgłosić Razz

flaczek

Ja do poczatku tematu chcialabym wrocic! :} Facet mowi na dziewcze laska-zly facet;p ale prosze, nie popadajcie w przesade! Wszystkie moje psiapsiuly to laski! i to moje;p;p

Painkiller

Zależy kto co lubi Wink

Meg_White

Nie wiem, w moim słowniku słowo laska, hm... no jeśli mi tak mówi jakiś dobry znajomy albo koleżanka, nie razi mnie to, ale jeśli idzie jakiś dres z klatki i wydziera się "Eeeee, ksz, ksz LASKA, hono tu!" to mnie krew zalewa Confused

Ostatnio była jakaś ankieta właśnie a propos przydomków nadawanych kobietom, wśród nich "laska" czy babka to były jedne z sympatycznniejszych określeń, zdziwiła mnie ilość osób określających kobietę mianem "d***" albo "suczka", no zabić to mało Evil or Very Mad

Anya

"suczka" grrrrr....."dupa" zawsze mi sie z wolowa kojarzylo dlatego jak slysze to wybucham gromkim smiechem

flaczek

slowo bez kontekstu moze znaczyc niewiele. Kwestia umowy, podejscia.

justynides

Że się tak dołączę do dyskusji... Doprawdy przykra jest zarówno ilość plastikowych laleczek, lasek pożal się Boże, jak i facetów się za nimi uganiających. Z obserwacji mych wynika nie co innego jak chęć dowartościowania się zarówno jednego jak i drugiego gatunku - różowych panienek poprzez zwrócenie na siebie uwagi wyglądem właśnie, nie wiem, być może czymś innym jej zwrócić nie potrafią? Nie jest niczym nowym fakt, że pannice one do zdobycia za trudne nie są i tu z kolei leży chyba to czym dowartościowują się panowie.

suncarol

Oj chyba tak, niestety, przykre to.

flaczek

A najlepsze jest to ze nei kazda rozowa jest pusta Wink

szkoda ze neistety przytlaczajaca wiekszosc;/

Anya

no wlasnie nie kazda...mam taka koelzanke ktora jest diablo inteligentna ale ubiera sie w ten eee... niewyszukany ( a moze jednak wyszukany, w koncu teraz nie promuja juz w seklpach lalek barbi tylko punkowy)a cel ma w tym taki zeby miec ubaw z wszytskich tych ktorzy sie na to zlapia i od razu wysuna te swoje uprzedzenia....

izabelka

a ja uważam że dbanie o swój wygląd to fajna sprawa, tym lepiej im taniej, nie można tak powierzchownie oceniać ludzi, i bardzo nie lubię opinii że jak ktoś ma krótką spódniczke to już nie może być inteligentny, jak dziewczyna ma ładne nóżki jest ciepło, to niby dlaczego nie może sobie zafundować miniówki?? To wcale nie musi oznaczać że jest łatwa... Trochę brakuje wam tolerancji, znam mnóstwo osób które na pierwszy rzut waszego oka wydawałyby sie "puste", a okazuje się że są bardzo ciekawymi personami Smile

co do określenia laska, to faktycznie nie jest ono najodpowiedniejsze, ale przesadzać też nie można Smile

Ja np. mówię tak do swoich koleżanek i wcale sie nie obrażają Smile

justynides

Łammy stereotypy, nie? Wink

Ahoj:)

justynides

Tolerancja tolerancją... ale faktem jest, że większość różowych ma specyficzną mentalność. Cóż począć? Ale jak to się mówi "wyjątki są po to aby podkreślać regułę" Smile

Jasne, że dbanie o swój wygląd jest jak najbardziej OK ale gdy wygląd stawia się na pierwszym miejscu i jest on sprawą nadrzędną dodając do tego pogoń za modą a co za tym idzie bezstylowość jak dla mnie to jest kicha no...

Painkiller

Paradoksem jest to, że moda sprawia, że wszyscy się ujednolicają....

Przede wszystkim, trzeba znaleźć "złoty środek" ( co jest uniwersalną zasadą do wszystkich dziedzin życia Wink

)

suncarol

Tak, tlyko złoty środek ma swój byt najprędzej w wyobraźni :p A kontynuując temat - często jednak jest si,ę w stanie stwierdzić czy ktoś rzeczywiście należy do kliki "różowych" czy jedynie stosuje prowokację lub jest to dziełem przypadku. Dbanie o wygląd to przeciez nie tlyko strój ale też w przypadku tejże grupy pełen makijaż, farbowane włosy, solarium i koniecznie jakis szpanerski atrybut Wink

I to naprawde nie jets objaw nietolerancji, bo ja to w pewien sposób toleruję (czyt, nie zwalczam, nie palę na stosie, nie obrzucam pomidorami) co nie znaczy,że muszę byc fanką a nie własnie patrzeć na nie z przymrużeniem oka i lekką ironia od której nie jestem w stanie sie uwolnić. A "laska" wybaczcie, dla mnie jest okresleniem spycającym, ale każdy może siebie nazywac jak chce, ja jednak wole jak mówią mi po imieniu lub wymyślą inteligentniejszą ksywke niż "laska" .

justynides

Toleruję ale nie akceptuję, o Wink

Anya

no juz gdzies o tym pisalam to mnie tutaj wysmiali.. Sad

( tez uwazam ze tolerancja nie oznacza akceptacji nie mylmy pojec

Meg_White

Zgadzam się, że to są 2 różne pojęcia, toleruję praktycznie wszystkich ludzi, ale co do akceptacji, bywa różnie Wink

tomek z sozopola szuka

wszyscy byli bardzo aktywni i kreatywni w moim poscie, nic specjalnego sie przez to nie dowiedzialem ale troche posmialem jakie czesciowo konserwatywne poglady w tych czasach jescze mozna miec. obojetnie moja "laska" sie odnalazla sama, spotykamy sie we wrzesniu i sie bardzo ciesze.
dlatego chailbym te post zamknac.

pozdrawiam wszystkich fanow tego postu

alikia

ciesze się, ze sie jednak odnaleźliście Very Happy

PS. painkiller, lubie Cię z tych forów(co za głupia odmiana!) wszystkich... a właściwie lubię Twój sposób wypowiadania się. rozwalasz mnie czasem.

Anya

z tych wszytskich forow?
painkiller czyzbys nas zdradzal perfidnie?? Razz

Painkiller

czasami się odzywałem na gazecie, ale teraz to jest główne siedlisko moich postów.....
A żebym gdzieś indziej coś pisał... hmmm na pewno nie tak aktywnie jak tu Very Happy

PS: Miło mi