Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

Alicja

Hej,

zamierzam przenieść się z Poznania do Krakowa co oznacza zmianę uczelni. Jestem na drugim roku filologi węgierskiej w Poznaniu na UAM i chciałabym dowiedzieć się jak wygląda sprawa z językiem angielskim? Bo tutaj to jest jakaś masakra i uczę się go więcej niż węgierskiego (właściwie to nie uczę, tylko wkuwam 100000000 słówek tygodniowo). Nie ukrywam, że to jest największy powód dla którego chciałabym się przenieść. Czy u Was też to tak wygląda? I jak sprawa z innymi przedmiotami? Bo nie chciałabym wpaść z deszczu pod rynnę. Byłabym wdzięczna gdybyście szczerze ocenili sytuację na Waszej uczelni :)

Pozdrawiam,
Ala

Absurm

U nas na węgierskiej nie ma angielskiego. Jest tylko łacina 1,5 h/tydzień, chyba, że już masz ją zaliczoną. Od drugiego roku dochodzi lektorat estońskiego. Lektoraty z innych języków są traktowane jako nadobowiązkowe (służą do uzupełniania różnic punktowych, ale równie dobrze ECTS możesz nadrobić na innych przedmiotach) i w praktyce nie musisz się ich uczyć.

Mamy siedem i pół godziny nauki węgierskiego w tygodniu, plus półtora gramatyki kontrastywnej - co daje 9 godzin. Na pierwszym semestrze jest jeszcze Technologia informacyjna - i nauka terminologii komputerowej po węgiersku. Oprócz tego jest nauka literatury (od drugiego semestru) i historia kultury. Do tego dochodzą przedmioty typu językoznawstwo i filozofia, ale kończą się na pierwszym roku.

Ogólnie cel jest taki, by po pierwszym roku znać węgierski na tyle, żeby móc zrozumieć wykładowców-Węgrów, z którymi są zajęcia na roku drugim i praktycznie tylko po węgiersku toczą się wszystkie wykłady. Z tego co mówią starsze roczniki, jest z tym różnie Wink

Pozdrawiam.